Marcin Gortat nie zagra w reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy na Litwie w dniach 31 sierpnia - 18 września. Nie udało się znaleźć firmy ubezpieczeniowej, która pokryłaby - w razie kontuzji koszykarza - jego trzyletni kontrakt.

Jedyny polski gracz w NBA do kraju przyleciał na początku lipca. Najpierw brał udział w organizowanych przez niego campach dla dzieci, a później dołączył do kadry przygotowującej się do EuroBasketu.

Warunkiem uczestnictwa w zgrupowaniu było ubezpieczenie jego kontraktu w NBA. W razie nabawienia się kontuzji i jednoczesnym odwołaniu lokautu oraz w konsekwencji zwolnieniu go z Phoenix Suns, miał mieć zabezpieczony swój trzyletni kontrakt opiewający na kwotę 22 mln dolarów. Do 1 sierpnia nie znalazła się firma, która wystawiłaby polisę na tych warunkach.

Mimo to Gortat na własne ryzyko dołączył do reprezentacji, trenował, ale nie wystąpił w żadnym z meczów towarzyskich. Od początku nie ukrywał, że w ME wystąpi tylko wtedy, gdy będzie ubezpieczony. Sprawy nie udało się dopiąć do środy i Gortat postanowił opuścić zgrupowanie.

Jeśli doznałbym urazu, którego wyleczenie trwałoby miesiąc, dwa czy nawet tydzień i w tym czasie zakończyłby się lokaut, a ja powrócił do NBA nie w pełni zdrowy, to automatycznie zostałbym zwolniony. Znaleźliśmy polisę, która ubezpieczyłaby mój kontrakt tylko i wyłącznie na czas mojej rehabilitacji. W tym przypadku straciłbym trzy lata kontraktu, na który pracowałem dziesięć. Nie mogę sobie na to pozwolić. Mój agent z kolei nie pozwoli mi bez ubezpieczenia wyjść na boisko i trenować - tłumaczył Gortat.

Zawiedziony takim obrotem sprawy jest również trener biało-czerwonych Słoweniec Ales Pipan oraz prezes PZKosz. Grzegorz Bachański.

To, że się nie udało zatrzymać Marcina z nami, nie jest tak naprawdę moją sprawą. Ja bardzo chciałem mieć go w zespole i na pewno jego nieobecność rozbija mi plany. Kadra z Marcinem i bez niego to są dwie całkowicie inne drużyny. On jest bardzo ważnym ogniwem. Nie oszukujmy się, bez niego będziemy grali inną koszykówkę - powiedział.

Sprawa Gortata jest sytuacją szczególną. Marcin bardzo chciał zagrać, ale sytuacja związana z lokautem sprawiła, że nie jest to możliwe. Jest to dla nas przykre, ale ja staram się myśleć szerzej w perspektywie kilku lat - skomentował prezes.

W ME na Litwie (31 sierpnia - 18 września) Polacy zmierzą się w grupie A z broniącymi tytułu Hiszpanami, drużyną gospodarzy, wicemistrzami świata - Turkami, Brytyjczykami i zwycięzcą dodatkowych eliminacji. Turniej będzie stanowił kwalifikację do przyszłorocznych igrzysk w Londynie.