Adam Małysz zajmuje 12. miejsce po pierwszej serii skoków konkursu w Bischofshofen - ostatniej już odsłony tegorocznego Turnieju Czterech skoczni. Pierwsze miejsce zajmuje Sven Hannawald, który ma olbrzymią szansę, by jako pierwszy w historii skoczek wygrać wszystkie cztery konkursy turnieju.

Małysz spisał się słabo - skoczył 122,5 metra. To wystarczyło jedynie na to, by nasz skoczek zajął 12. Lokatę. Pierwszą serię bezapelacyjnie wygrał dotychczasowy lider Turnieju Czterech Skoczni – Niemiec Sven Hannawald. Skoczył 139 metrów – tym samym ustanowił nowy rekord skoczni w Bischofshofen. Hannawald wyprzedza kolejnego zawodnika, Robreta Kranjeca o 2,1 punktu i ma olbrzymią szansę wygrać wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni. W 50-letniej historii turnieju nikt jeszcze tego nie dokonał. Trzecie miejsce zajmuje Fin Matti Hautamaeki.

Wyniki pierwszej serii:

1. Sven Hannawald (Niemcy) 139,0 m 145,2 pkt

2. Robert Kranjec (Słowenia) 134,5 143,1

3. Matti Hautamaeki (Finlandia) 134,0 142,2

4. Martin Hoellwarth (Austria) 129,5 134,1

5. Peter Zonta (Słowenia) 129,5 133,1

6. Martin Schmitt (Niemcy) 130,0 133,0

7. Roberto Cecon (Włochy) 129,0 131,7

8. Simon Ammann (Szwajcaria) 126,5 128,7

9. Alan Aalborn (USA) 125,5 124,4

10. Andreas Goldberger (Austria) 124,0 122,7

11. Nicolas Dessum (Francja) 123,5 121,8

12. Adam Małysz (Polska) 122,5 120,5

15:05