Wieczorem możemy poznać kolejne zespoły, które znajdą się w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Wczoraj prawo gry w fazie pucharowej zapewniły sobie FC Barcelona, Sevilla, Chelsea i Juventus. Teraz dołączyć do nich mogą Bayern, Liverpool oraz Manchester City. Czekamy też na bramki Roberta Lewandowskiego.

Wszystkie trzy drużyny, które wieczorem mogą przypieczętować wyjście z grupy, dotychczas zgromadziły komplet punktów, wygrywając wszystkie spotkania. Piłkarska matematyka jest tym razem prosta. Jeśli drużyny Hansiego Flicka, Jurgena Kloppa i Pepa Guardioli mają zakończyć oczekiwania na awans, muszą wieczorem wygrać po raz czwarty. Remis może dać awans jedynie Bayernowi, ale pod warunkiem, że odpowiedni wynik padnie w drugim meczu grupy A (Atletico podejmie Lokomotiv Krychowiaka i Rybusa).

Bawarczycy wieczorem powalczą u siebie z Salzburgiem, którego na wyjeździe pokonali łatwo 6:2. Liverpool czeka na drugie starcie z włoską Atalantą Bergamo, ale pierwszy mecz także był jednostronny. The Reds wygrali 5:0. Manchester City jedzie do Pireusu na starcie z Olympiakosem pamiętając, że na początku miesiąca u siebie zwyciężył 3:0.

Lewandowski na podium klasyfikacji wszechczasów?

W wieczornym meczu Bayernu z Salzburgiem kolejny krok w stronę piłkarskiej wielkości może zrobić Robert Lewandowski. Polak dotychczas w Lidze Mistrzów strzelił 70 bramek, co daje mu czwarte miejsce na liście wszechczasów tych rozgrywek. Numerem jeden jest Cristiano Ronaldo. Portugalczyk wczoraj strzelił swojego gola numer 131. Leo Messi może pochwalić się 118 trafieniami. Za tą dwójką mamy przepaść, ale Lewandowski jest o krok od podium, które obecnie uzupełnia Raul (71 goli). Polakowi brakuje dwóch trafień, by prześcignąć Hiszpana grającego przez lata w Realu Madryt. Być może uda się to już dziś wieczorem. Spośród ciągle aktywnych piłkarzy w czołówce jest jeszcze Francuz Karim Benzema z 67 golami na koncie.

Nie tylko walka o awans z grupy

Możliwy awans trzech klubów to nie jedyne emocje, które czekają nas wieczorem. Pytanie, jak rozwinie się skomplikowana sytuacja w grupie B? Borussia Moenchengldabach zagra w niej z Szachtarem Donieck, a Inter podejmie w Mediolanie Real Madryt. Królewscy w tej edycji Champions League wygrali na razie tylko jeden mecz i to z Interem u siebie na początku listopada. Mają w tabeli 4 punkty. Tyle samo co Szachtar, a o punkt mniej od Borussii. Z kolei Inter bez zwycięstwa i z dwoma remisami zamyka grupową tabelę. Tu każde rozstrzygnięcie może mieć duże znaczenie dla końcowego układu sił, a dziś na pewno nikt nie zapewni sobie awansu. Można sobie jednak mocno skomplikować sytuację.

Drżeć mogą fani "Królewskich", bo ewentualna porażka Realu w Mediolanie zepchnie tą drużynę na ostatnie miejsce w grupie. Brak awansu tej drużyny byłby sensacją, ale na razie droga do tego daleka. Wczoraj z kłopotów wydostał się na przykład PSG, który w razie porażki z RB Lipsk znalazłby się w bardzo ciężkiej sytuacji. Faworyci zatem na razie się bronią. Jednak spośród największych faworytów Champions League to sytuacja Realu przedstawia się obecnie najsłabiej.

W grupie C istotny krok w stronę awansu może zrobić FC Porto, które dotychczas zgromadziło sześć punktów. Rywalem portugalskiej drużyny będzie Olympique Marsylia. Jedna z nielicznych drużyn, która skompletowała już trzy porażki, a na dodatek nie strzeliła ani jednej bramki. W bliźniaczej sytuacji jest Kopciuszek Ligi Mistrzów, a więc duński Midtyjlland. Jedyna różnica to fakt, że ta drużyna zdobyła jedną bramkę. Bilans punktowy jednak także wynosi zero. Wieczorem duńska drużyna zagra w Amsterdamie z Ajaxem.

Wczoraj awans wywalczyły cztery drużyny

Wczoraj awans do 1/8 finały wywalczyły cztery drużyny, a trzy z nich zrobiły to w niemal identycznym stylu. Chelsea, Sevilla oraz Juventus pokonały swoich rywali (odpowiednio Rennes, Krasnodar i Ferencvaros) 2:1 zdobywając zwycięskie bramki w doliczonym czasie gry. A strzelali je napastnicy: Olivier Giroud, Munir El Haddadi oraz Alvaro Morata. FC Barcelona nie czekała do 90 minuty i mimo gry w rezerwowym składzie pokonała w Kijowie Dynamo 4:0.

Faza grupowa Champions League ma się zakończyć 9 grudnia. Finał tej edycji zaplanowano na 29 maja 2021 roku w Stambule.

Opracowanie: