W ostatnim meczu eliminacji grupowych Euro 2000 Hiszpania pokonała Jugosławię 4:3. Obie drużyny awansowały do ćwierćfinału.

Takiego scenariusza nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock. Jeszcze w 90 minucie Hiszpanie przegrywali 2:3 i chyba nawet najwięksi optymiści wśród kibiców z Półwyspu Iberyjskiego nie wierzyli, że ich ulubieńcy są w stanie awansować do dalszych gier. Promyk nadziei pojawił się, gdy Mendieta wykorzystał podyktowany w doliczonym czasie rzut karny. Chwilę później wspaniałym strzałem z woleja Alfonso podwyższył na 4:3.

Nawet przegrana nie wyeliminowała zespołu Jugosławii z walki o tytuł mistrza Europy. To dzięki dzielnej postawie sąsiada zza miedzy - Słowenii, która nie pozwoliła Norwegii na strzelenie choćby jednego gola w rozgrywanym równocześnie meczu. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co dało Słoweńcom kolejny punkt, dzięki któremu wrócą do domu z dorobkiem lepszym od aktualnych mistrzów Starego Kontynentu, Niemców! Broniący honoru Skandynawii Norwegowie, podobnie jak wcześniej Szwecja i Dania, zakończyli turniej już po trzech meczach.

rmf.fm