Rozgrywane w Polsce mecze siatkarzy to zawsze niesamowite widowiska, na które przychodzi mnóstwo kibiców. Jestem o nich trochę zazdrosny - przyznał jedyny Polak w NBA Marcin Gortat, który z trybun obejrzał dzisiaj mecz Ligi Światowej siatkarzy pomiędzy Polską i Kubą (0:3) w łódzkiej hali Atlas Arena. Podkreślił, że Kubańczycy rozegrali rewelacyjne spotkanie i popełnili mało błędów.

Jednak zdaniem Gortata, Polacy powinni jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i koncentrować się wyłącznie na jutrzejszym rewanżu. Trzeba jak najszybciej wymazać to z pamięci. Nasi zawodnicy powinni spotkać się z najbliższymi i jak najszybciej zapomnieć o dzisiejszym meczu. Jedna porażka nic nie zmienia. Przegrasz jeden mecz, wygrasz dziesięć kolejnych. To jest nadal fantastyczny zespół, który powinien już skoncentrować się wyłącznie na jutrzejszym meczu - mówił koszykarz.

Dodał, że "od zawsze" w siatkówce imponuje mu wyskok zawodników. Jeżeli miałbym taki wyskok w koszykówce, to byłbym trzykrotnie lepszym zawodnikiem - przyznał nasz przedstawiciel w NBA. Podkreślił jednak, że w jego lidze jest jeden koszykarz, który skacze zdecydowanie wyżej niż siatkarze: Jest jeden chłopak, który skacze wręcz do sufitu. Chyba nie ma szans na to, żeby jakiś siatkarz kiedyś dosięgnął Dwighta Howarda.