"Niech decyduje natura a nie człowiek" - tak australijski kierowca Mark Webber (Red Bull Racing) komentuje pomysł szefa Formuły 1. Bernie Ecclestone zaproponował, żeby wyścigi uatrakcyjnić opadami sztucznego deszczu.

Owszem, zawody są ciekawsze, gdy warunki pogodowe są zmienne, ale niech decyduje o tym natura, a nie człowiek. Myślę, że jeden z mistrzów jazdy podczas deszczu Brazylijczyk Ayrton Senna przewróciłby się w grobie, gdyby usłyszał o takim pomyśle - powiedział Webber BBC.

Do krytyki głosów krytyki dołączył też szef stajni Mercedes Nick Fry. "Wyścigi mają swoją tradycję. Nie sądzę, by wprowadzanie sztucznego deszczu mieściło się w naturze Formuły 1" - powiedział.

Sztuczny deszcz na torze to najnowszy pomysł 80-letniego Ecclestone'a. Kontrowersyjny, jak i poprzednie jego "odkrycia". Chciałby on, aby zraszacze zostały rozmieszczone wokół toru i tworzyły sztuczny deszcz, co miałoby dodawać "dramaturgii" rywalizacji kierowców.

Walka o MŚ rozpocznie się w tym roku później niż zazwyczaj. Odwołano pierwszy wyścig sezonu - Grand Prix Bahrajnu, który miał się odbyć 13 marca. Tym samym sezon zostanie zainaugurowany w Melbourne 27 marca.