W wyjazdowym meczu trzeciej kolejki Ekstraligi Rugby Juvenia Kraków uległa Lechii Gdańsk 0:27 (0:10). Smoki podjęły walkę i z pewnością nie można mówić o wyraźnej przewadze gospodarzy. Było to spotkanie pełne twardych starć. Gdańszczanie wygrali doświadczeniem, którego zabrakło krakowianom.

Wieczorny mecz w Trójmieście zaczął się podobnie do ostatniego starcia Juvenii z Pogonią w Krakowie. Lechia natarła na rywali z całą siłą i bardzo szybko znalazła się pod polem punktowym. Dzięki doskonałej obronie, Smoki zatrzymały jednak maula autowego, wychodząc z poważnej opresji. Co więcej gra przeniosła się na połowę gdańszczan. Przez 20 minut zespół Łukasza Kościelniaka starał się przebić biało-zielony mur, ale nie był w stanie wykończyć jednej z kilku groźnych akcji.

Wciąż zbieramy doświadczenie i w tym spotkaniu znów nam go zabrakło. Nie realizowaliśmy do końca założeń taktycznych i nie wykorzystaliśmy naszych szans. Lechia z kolei zrobiła to perfekcyjnie. Mimo że nieoczekiwanie mieliśmy przewagę w młynach zwartych, to w grze otwartej nam piłka co chwilę wypadała na murawę, a oni wykorzystali warunki i zrobili to, co należało zrobić - komentował Łukasz Kościelniak. 

Szkoleniowiec Juvenii mówi o krótkich kopach za plecy obrony. Na mokrym po deszczu boisku, piłka bardzo szybko robiła się śliska i nie łatwo było ją opanować. W takich warunkach, gra nogą może sprawić sporo problemów i stworzyć doskonałe sytuacje punktowe.

Nasza trzecia strefa obrony niestety w tym meczu bardzo szwankowała. Jednocześnie sami, zaczęliśmy wykorzystywać krótkie kopy po ziemi dopiero w końcówce meczu - mówił trener Smoków.

Do przerwy Lechia zdobyła dwa przyłożenia i prowadziła 10:0. Wynik był wciąż na styku i wydawało się, że w drugiej odsłonie krakowianie zdobędą się na odrobienie strat. Zamiast jednak ruszyć do przodu, animusz w szeregach Juvenii nieco opadł. Gospodarze zdobyli za to jeszcze trzy przyłożenia i wygrali 27:0, inkasując punkt bonusowy i wysuwając się na czoło tabeli. 

Na pewno muszę chłopakom pogratulować walki, bo wynik nie oddaje tego co działo się na murawie. To był naprawdę twardy mecz, a Lechia musiała mocno zapracować na to zwycięstwo. Mamy teraz dwa tygodnie przerwy. Dołączą do nas w tym czasie dwaj nowi zawodnicy, więc szykujemy się na walkę o zwycięstwo w Poznaniu - zapowiedział trener Juvenii.