Andrzej Bargiel - jedyny człowiek, któremu udało się zjechać na nartach z drugiego szczytu świata - K2 - spróbuje dokonać kolejnego wielkiego wyczynu. Pod koniec sierpnia wyruszy na Mount Everest. "Między 20 a 30 września będzie najlepszy czas na to, by spróbować wejść na szczyt Everestu i z niego zjechać" - przyznaje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Maciejem Pałahickim. "To ma być przygoda dla mnie. Jestem przygotowany na to, by bezpiecznie móc podjąć się tego wyzwania" - dodaje.

Ciężko byłoby funkcjonować na Evereście na wiosnę, między tymi wszystkimi ludźmi. To by było zbyt niebezpieczne i nie wiem, czy do końca przyjemne - przyznaje w rozmowie z RMF FM Andrzej Bargiel. Co jeszcze przesądziło o tym, że wyprawa odbędzie się jesienią? Wtedy nie ma tam wspinaczy, jest pusto i można pokazać to miejsce z innej strony. Można znaleźć tam spokój - to kwestia tego, by zaryzykować i zdecydować się na trudniejsze warunki. Tam śniegu jest dużo, więc będę próbował zjechać ze szczytu - tłumaczy. W bazie będzie pusto, będzie spokój - tego szukam w górach - dodaje. 

Celem jest zjazd ze szczytu do bazy. Wyzwaniem jest samo wyjście na szczyt bez użycia tlenu, a tutaj będzie też zjazd  - koncentracja i precyzja musi być duża. W zależności od warunków mam różne pomysły na ten zjazd - wyjaśnia Bargiel. Jak zapowiada, więcej szczegółów ujawni na konferencji przed wyjazdem, którą zaplanowano na 23 sierpnia. Teraz wszystko dopracowujemy - zapewnia.

Pytany o to, czego mu życzyć, Bargiel odpowiada krótko: “Spokoju i zdrowia". Jeżeli szczęście dopisze to będziemy mieć też pogodę i wszystko dobrze się skończy - podsumowuje. 

Opracowanie: