W piątek w Zakopanem wnuczce więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück uroczyście przekazany zostanie pierścionek odebrany jej babci w 1944 roku. Obozowy depozyt alianci odkryli w jednym z pubów w Szlezwiku-Holsztynie. Przejęło go Międzynarodowe Centrum Badań Prześladowań Nazistowskich, które w ramach kampanii #StolenMemory (Skradziona pamięć) poszukuje rodzin byłych więźniów nazistowskich obozów.

Wnuczkę więźniarki Karoliny Sitek odnalazła wolontariuszka Elżbieta Koczar z Miejskiego Ośrodka Kultury w Żorach, która wcześniej doprowadziła do zwrotu pamiątek Wilhelma Winklera i Jana Gaszczyka. 

Niezwykła historia

Wolontariuszka odnalazła grób Karoliny Sitek w Zakopanem, gdzie pani Karolina zamieszkała do II wojnie światowej. Ponieważ nie miała żadnego kontaktu do bliskich byłej więźniarki, zostawiła na cmentarzu kartkę z informacją, że zachował się depozyt z czasu II wojny światowej i prosi o kontakt. Wnuczka, która odwiedziła grób skontaktowała się z wolontariuszką, a następnie z Arolsen Archives, które prowadzi akcję. Dzięki temu po blisko 80 latach depozyt pozostawiony w obozie koncentracyjnym, a następnie ukryty przez nazistów wróci do prawowitej właścicielki. 

Co wiemy o więźniarce?

Karolina Sitek z d. Barcik urodziła się 20 maja 1907 r. w Zakopanem. Była córką Jana i Justyny. Z zachowanych dokumentów wiadomo, że w trakcie wojny mieszkała w Katowicach, gdzie pracowała jako krawcowa. 

12 kwietnia 1944 r. została wywieziona do obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie została uznana za więźnia politycznego i otrzymała numer 34503. Po uwięzieniu odebrano jej pierścionek z czerwonym kamieniem

31 sierpnia 1944 r. przeniesiono ją do obozu koncentracyjnego Neuengamme, gdzie otrzymała numer 4570. Została uratowana wiosną 1945 r., dzięki pomocy hrabiego Folke Bernadotte i Szwedzkiego Czerwonego Krzyża, a następnie przewieziona do Szwecji. 

11 października 1945 r. wróciła do Polski. Została pochowana na cmentarzu Najświętszej Rodziny w Zakopanem.

Losy depozytu

Pierścionek odebrany pani Karolinie, wraz z innymi depozytami więźniów został odnaleziony przez aliantów w kryjówce przygotowanej przez Niemców w pubie w Lunden. 

Przedmioty odbierane ofiarom w momencie uwięzienia w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych, przesyłano z obozu do obozu - w ślad za więźniami. Po wojnie te bezcenne pamiątki były przekazywane kolejnym instytucjom, których zadaniem było odnalezienia prawowitych właścicieli lub ich krewnych i ich. 

Ostatnią instytucją, której powierzono to zadanie, była Międzynarodowa Służba Poszukiwań, czyli Arolsen Archives. To właśnie ona w 2016 roku rozpoczęła kampanię #StolenMemory.

Jeszcze ponad 2,5 tys. przedmiotów do zwrotu

W Arolsen Archives znajduje się jeszcze około 2,5 tys. kopert z rzeczami osobistymi więźniów obozów koncentracyjnych. Od początku kampanii udało się odnaleźć blisko 800 prawowitych właścicieli i zwrócić im te przedmioty. Są to obrączki ślubne, zegarki, różańce, długopisy czy portfele ze zdjęciami. Te pamiątki często pozwalają na odtworzenie historii ofiar nazistowskich prześladowań i przywrócenia pamięci o ich tragicznych losach.

Pamięć trwa

W ramach kampanii #StolenMemory przygotowano wystawy objazdowe, które umieszczono w  kontenerach morskich. Ekspozycje te odwiedziły miasta w Polsce, Niemczech, Francji i Belgii. 

Wystawa objazdowa w Polsce jest wspierana przez ministerstwa spraw zagranicznych Niemiec i USA. Przygotowano również stronę internetową kampanii (stolenmemory.org/pl), na której krótkie, animowane filmy wraz z uzupełniającymi je historiami multimedialnymi, opowiadają o prześladowaniach, jakich naziści dopuszczali się wobec obywateli okupowanych krajów. Materiały te zostały opracowane przede wszystkim z myślą o młodzieży. 

Na stronie dostępne są również materiały edukacyjne, które mogą być wykorzystane przez szkoły i inne instytucje.