"Czarna sukienka. Patriotki w walce o wolność". To tytuł nowej wystawy, która już w piątek zostanie otwarta w Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu. Jest poświęcona roli kobiet w Powstaniu Styczniowym - największym zrywie narodowym XIX wieku. Na znak buntu panie ubierały się w tamtym czasie na czarno. Na wystawie zobaczymy stroje i biżuterię.

To jest wystawa, która wpisuje się w obchody 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, ale w inny sposób. Od strony kobiecej. Pretekstem do tej wystawy jest kolekcja prywatnego kolekcjonera, która obejmuje przepiękne obiekty, które są po prostu biżuterią patriotyczną. Jest to biżuteria, która na znak protestu była noszona przez polskie kobiety w czasie Powstania Styczniowego i po nim. A ta tradycja ciągnęła się później w czasie pierwszej wojny światowej, aż do lat osiemdziesiątych - mówiła Magdalena Musiał, wicedyrektor wrocławskiego Zakładu Narodowego im. Ossolińskich do spraw Muzeum Pana Tadeusza.

Podczas tej wystawy przechodzimy od Powstania Styczniowego, do czasów solidarności i pokazujemy kobiecą stronę również tego zrywu solidarnościowego. O którym wszyscy wiemy, ale jednak często ma on męską twarz. My pokazujemy kobiety. Bohaterki, które z narażeniem życia, zdrowia i życia rodzinnego walczyły o suwerenność kraju. Były internowane przede wszystkim do obozu w Gołdapi - dodaje.

Pokazujemy również odzież patriotyczną, która była noszona właśnie przez kobiety internowane i była też wyrazem protestu. To rzadkość, żeby ją zobaczyć. Myśmy tworząc tę wystawę sądzili, że to po prostu kobiety mają w domach. Natomiast okazuje się, że bardzo wiele z tych rzeczy zaginęło. Można wręcz nawet powiedzieć, że zjadły je mole. Udało nam się dotrzeć do jednej z pań, która posiada taką odzież i nam wypożyczyła. Zrobiliśmy też kopię takich swetrów, bo to głównie są swetry, ale również koszula na przykład z aresztu - wymienia dyrektor Musiał.

Biżuteria jest piękna. Rzeczywiście przede wszystkim w kolorze czarnym, chociaż pojawia się tam na przykład kolor srebrny. Jest zrobiona z tworzyw, które na co dzień nie kojarzą nam się z biżuterią. Czyli na pewno nie jest to biżuteria złota. Jest robiona na przykład z ebonitu, który kojarzy nam się może z telefonem, a jednak był wykorzystywany też jako tani materiał do produkcji tej biżuterii. Jest również tajemniczy gagat, który jest właściwie rodzajem węgla. Materiały, które były tanimi i powszechnie dostępnymi - tłumaczy.

Przepiękna elegancka biżuteria, naszyjniki, pierścienie, brosze i bransoletki były noszone przez kobiety wszystkich stanów społecznych. To był taki wspólny, ogólnospołeczny wyraz protestu - podkreśla Magdalena Musiał.

Wystawa będzie czynna do 28 stycznia 2024 roku.