Ponad 80 razy interweniowali strażacy na Pomorzu, usuwając skutki silnego wiatru. Ich pomoc była konieczna najczęściej na drogach, na które spadały nadłamane drzewa i konary.

Jak informuje reporter RMF FM strażacy najczęściej wyjeżdżali do połamanych drzew i nadłamanych konarów. Na przykład w miejscowości Mojusz koło Kartuz samochód ciężarowy najechał na powalone drzewo. W sumie strażacy interweniowali 80 razy.

Wyjazdów może być więcej, bo synoptycy wydali kolejne ostrzeżenia przed silnym wiatrem. 


Najmocniej ma wiać na wybrzeżu w pasie od Ustki po Rozewie, tam prędkość wiatru może przekroczyć nawet 90 km/h.

Z kolei wzdłuż Mierzei Wiślanej, w Trójmieście i na Kaszubach, porywy będą dochodziły do około 65 km/h. Jak mówią synoptycy, najsilniejszego wiatru należy spodziewać się w godzinach popołudniowych i wieczornych. Ostrzeżenia obowiązują co najmniej do jutrzejszego popołudnia.

Opracowanie: