W trzecią edycję projektu ekologicznego "Czysty Bałtyk" zaangażowało się ponad 800 wolontariuszy, którzy w słoneczno-mglistą sobotę (19 sierpnia) znieśli z plaż i pasa wydm w okolicach Świnoujścia 610 kg śmieci. Znacznie ważniejszy niż liczba śmieci jest jednak fakt, że kilka tysięcy osób odwiedziło miasteczko ekologiczne, w którym cały dzień trwały warsztaty, zabawy i gry edukacyjne, pokazujące jak ważna jest ochrona środowiska.

Miasteczko ekologiczne u wylotu Alei Interferie w Świnoujściu otworzyło swoje bramy około godziny 10:00. Wzrok wchodzących na plażę z pewnością od razu przykuwała... wielka śmieciarka "Miecia".

Jej rolą jest pokazywanie drogi odpadu do ponownego wykorzystania przez cały proces recyklingu. To wiedza, uświadamiająca każdemu, dlaczego segregacja śmieci jest tak istotna, a jednocześnie zapewniająca sporo zabawy najmłodszym. 

W punkcie rejestracyjnym od rana ustawiła się kolejka wczasowiczów, którzy postanowili dołączyć do grona wolontariuszy i wyposażeni w worki oraz rękawiczki ruszyć na plaże oraz wydmy, by posprzątać je z zalegających tam śmieci. 

O 11:00 spod głównej sceny ruszyła również grupa ambasadorów i influencerów, a wśród nich: Katarzyna Bujakiewicz, Joanna Jabłczyńska, Mateusz Ligocki, a także liczni znani twórcy internetowi.   

Podobnie, jak podczas dwóch pierwszych edycji Czystego Bałtyku, z plaży podnosiliśmy głównie woreczki foliowe, kapsle oraz niedopałki papierosów. Te ostatnie to wielki problem, bo badania pokazują, że ich obecność w glebie znacznie zmniejsza szanse wykiełkowania roślin, a jeden niedopałek może zabić wszystkie mikroorganizmy w litrze wody. Dlatego hasłem naszego wydarzenia było "Miejmy wpływ", bo nawet podnosząc tak niewielkie śmieci, a przede wszystkim nie rzucając ich na ziemię, przyczyniamy się do ochrony środowiska - podkreślił prezes Stowarzyszenia Czysta Polska Maciej Marculanis.

Zdecydowanie więcej śmieci, również o większych gabarytach, wolontariusze i ambasadorzy znieśli z pasa nadbrzeżnych wydm. Tam nie brakowało butelek, puszek opakowań po jedzeniu, ale znalazła się także opona, czy części ubrań. 

W sumie do przygotowanych kontenerów trafiło 610 kilogramów śmieci.

Uwielbiam takie wydarzenia ze względu na ich edukacyjne znaczenie. Musimy zacząć od siebie, żeby zadbać o przyszłość dla kolejnych pokoleń. Patrząc na to, co widziałam na wydmach w Trójmieście, Helu i Świnoujściu, apeluję do Was: nie zostawiajmy po sobie takich pamiątek! Mówię nie tylko o śmieciach. Mamy do dyspozycji toalety przenośne... korzystajmy z nich - mówiła ze sceny Katarzyna Bujakiewicz, podsumowując dzień zbierania śmieci. 

Podczas gdy na plaży i wydmach trwało wielkie sprzątanie, miasteczko ekologiczne nie przestawało tętnić życiem. Całość wydarzenia zwieńczył niezwykle energetyczny i żywiołowy koncert Oskara Cymsa oraz... gęsta mgła. Napłynęła ona w wyniku zjawiska upwellingu, w wyniku którego zimna woda z dna Bałtyku została wypchnięta na powierzchnię, a w kontakcie z gorącym powietrzem zaczęła intensywnie parować. 

Finał trzeciej edycji Czystego Bałtyku spowiła więc mgła, jednak cały dzień uczestnicy cieszyli się słoneczną pogodą. 
Cieszymy się, że spotkaliśmy się w Świnoujściu z tak pozytywnym przyjęciem. Zarówno ze strony władz miasta i województwa, jak i wszystkich uczestników, którzy chętnie zamieniali plażowanie na trochę ruchu i aktywności w naszym miasteczku ekologicznym. Wierzę, że dzięki takim wydarzeniom mamy wpływ na zmianę świadomości i złych nawyków, a kiedy wrócimy za rok nad wybrzeże Bałtyku, śmieci będzie przynajmniej trochę mniej - podsumował Maciej Marculanis. 

"Czysty Bałtyk"  to wydarzenie edukacyjne, które obok zbierania śmieci z wybrzeża naszego morza, ma na celu pozytywną zmianę świadomości ekologicznej Polaków. 


Opracowanie: