W centrum Katowic jest zakład, gdzie od 30 lat szyje się górnicze mundury. Prowadzi go Krystian Brauhoff. Rocznie szyje się tam około 300 górniczych mundurów.

Mój pierwszy mundur, o ile dobrze pamiętam, uszyłem najprawdopodobniej dla kogoś z katowickiej kopalni. To chyba była kopalnia Wujek - mówi Krystian Brauhoff.

Od 30 lat zakład działa w tym samym miejscu. To jedna z kamienic w centrum Katowic. Trzeba przejść przez bramę i wejść w głąb podwórka.

Szycie górniczych mundurów pełną parą zaczyna się tam od połowy września. Najtrudniejsze są zazwyczaj dwa ostatnie tygodnie listopada.

Wszystko dlatego, że jeszcze 20-30 lat temu większość uroczystości górniczych związanych z Barbórką organizowano przede wszystkim w okolicach 4 grudnia. Teraz natomiast niektóre imprezy barbórkowe zaczynają się już z końcem października - mówi właściciel zakładu.

Szycie górniczego munduru zaczyna się od pobrania miary. Kolejny etap to przymiarka. Gotowy mundur można odebrać osobiście w zakładzie, ale bywa, że są one dostarczane do konkretnej kopalni. Cały cykl szycia zajmuje około 2-3 tygodni.

Ale jak trzeba, a zdarzają się takie przypadki, robimy go już na następny dzień - mówi Krystian Brauhoff.

Opracowanie: