Mokry, ciężki śnieg i wiatr powodują zniszczenia w lasach na Śląsku. Na złamania narażone są przede wszystkim drzewa iglaste. Prognozy na najbliższe dni nie napawają optymizmem.

Do tej pory największe zniszczenia odnotowano w nadleśnictwach na terenach podgórskich: w okolicy Ustronia, Wisły i Węgierskiej Górki. W ciągu ostatnich dni śnieg stał się mokry i to on przyczynia się do największych strat w lasach.

Marek Mróz rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach tłumaczy, że w takich warunkach na złamanie narażone są przede wszystkim drzewa iglaste. Drzewo liściaste z zasady nie ma liści zimą. Śnieg nie ma, gdzie się oblepiać. Drzewa iglaste ma na szczycie koronę, która jest często bardzo oblepiona. To powoduje ugięcie się drzewa i w konsekwencji złamania - wyjaśnia Mróz.

Dodaje, że jeśli chodzi o liczbę drzew, straty nie są duże, ale kiedy weźmiemy pod uwagę, że łamane są głównie drzewa w młodnikach, to oznacza, że czasem 20 lat pracy leśników idzie często na marne. 

Zniszczenia trzeba traktować powaznie. Często młodniki trzeba odbudować w całości - mówi Mróz.

Nadłamane czy przegięte drzewo może stanowić również zagrożenie dla spacerowiczów. Nie znamy statyki takiego drzewa, które pod wpływem gwałtownego wiatru może sie w każdej chwili złamać lub przewrócić. Leśnicy muszą za każdym razem interweniować, by upewnić się, że odwiedzający las będą bezpieczni - wyjaśnia Mróz.


Opracowanie: