Dziś przypada 79. rocznica zamordowania w Markowej koło Łańcuta rodziny Ulmów oraz ukrywanych przez nich Żydów. Tego dnia obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Prezydent Andrzej Duda odwiedzi dziś Markową i zainauguruje działalność Komitetu Obchodów Towarzyszących Beatyfikacji Rodziny Ulmów.

Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali w Markowej. W czasie niemieckiej okupacji, mimo biedy i zagrożenia życia, zapewnili schronienie ośmiorgu Żydów.

Wiosną 1944 r. Ulmów zadenuncjował prawdopodobnie granatowy policjant z Łańcuta. Rankiem 24 marca 1944 r. przed ich dom przybyło pięciu niemieckich żandarmów i kilku granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken.

Niemcy najpierw zamordowali Żydów, a potem Józefa i Wiktorię, która była w siódmym miesiącu ciąży. Następnie Dieken zadecydował o zabiciu dzieci - ośmioletniej Stanisławy, sześcioletniej Barbary, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtorarocznej Marii.

W 1995 r. Wiktorię i Józefa Ulmów uhonorowano pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

W 2003 r. w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. 

W 2016 r. otwarto w Markowej Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.

Beatyfikacja Ulmów już we wrześniu

Zgodnie z decyzją papieża Franciszka, beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci odbędzie się 10 września 2023 r. w Markowej.

Ulmowie stanęli po stronie prześladowanych i po ludzku ponieśli najsurowszą karę. Jednak w perspektywie nadprzyrodzonej okazali się zwycięzcami, ponieważ Kościół uznał ich śmierć za męczeństwo poniesione za wiarę w Chrystusa i płynącej w niej miłości bliźniego - powiedział PAP postulator procesu beatyfikacyjnego Ulmów, ks. Witold Burda. Duchowny wyjaśnił, że proces beatyfikacyjny Ulmów rozpoczął się 17 września 2003 r. i toczył się na drodze męczeństwa. Za śmierć męczeńską uznaje się śmierć nagłą, gwałtowną, zadaną w sposób brutalny i bez żadnej możliwości obrony. Taką właśnie śmierć ponieśli Józef i Wiktoria oraz ich dzieci - zaznaczył.

Drugim aspektem branym pod uwagę w procesie jest to, co kierowało Sługami Bożymi, kiedy decydowali się przyjąć pod swój dach prześladowanych Żydów. To również nie było trudne do udowodnienia, ponieważ całe życie Ulmów - to, jakie wartości wynieśli z domów, w jaki sposób wychowywali dzieci, świadczyło o tym, że kierowali się wynikającą z wiary miłością bliźniego - mówił ks. Burda.

Zdaniem postulatora, największym wyzwaniem było udowodnienie, że żandarmeria niemiecka, pozbawiając w brutalny sposób życia rodzinę Ulmów, kierowała się nienawiścią do wyznawanej przez nich wiary.

Dzięki współpracy z IPN, który udostępnił wiele materiałów i dzięki licznym konsultacjom z historykami, udało się to udowodnić, co zostało następnie pozytywnie ocenione przez trzy komisje Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Ich opinie zostały następnie przedłożone Ojcu Świętemu 17 grudnia 2022 r. do aprobaty. W tym dniu Papież podjął decyzję o beatyfikacji Ulmów - przypomniał duchowny. 

Zdaniem ks. Burdy, Ulmowie mogą być dla współczesnych rodzin przykładem wierności Bogu i stawania po stronie potrzebujących pomocy. W godzinie próby zdali egzamin w sposób niezwykle heroiczny i przejmujący. Ich życie i śmierć to dla nas potwierdzenie tego, że życie warto budować na najtrwalszym fundamencie, jakim jest Bóg - podkreślił.

Prezydent zainauguruje działalność specjalnego komitetu

Szefowa kancelarii prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych w rozmowie z PAP podkreśliła, że prezydent Andrzej Duda objął patronatem obchody towarzyszące beatyfikacji Ulmów. Pierwsze z wielu planowanych wydarzeń będą miały miejsce już 24 marca. Tego dnia pan prezydent odwiedzi Markową, zainauguruje też działalność Komitetu Obchodów Towarzyszących Beatyfikacji Rodziny Ulmów - poinformowała. Celem komitetu "będzie nie tylko rozpowszechnianie w Polsce i za granicą wiedzy o rodzinie Ulmów, ale także utrwalenie pamięci o Polakach ratujących Żydów podczas II wojny światowej".

Planujemy szereg wydarzeń o charakterze obywatelskim, kampanie informacyjne w mediach społecznościowych i tradycyjnych - podkreśliła Ignaczak-Bandych.

W Polsce rodzina Ulmów jest już dosyć dobrze kojarzona, ale ich beatyfikacja zdecydowanie sprawi, że będą bardziej znani na świecie. Jeśli spojrzymy tylko na ilość informacji z całego świata, które dotyczyły decyzji papieża o dacie ich beatyfikacji, to już robi to wrażenie. To jest dobry prognostyk, że beatyfikacja będzie wydarzeniem, które odbije się głośnym echem na świecie - podkreślił w rozmowie z PAP wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma. Przypomniał, że muzeum, które powstało w Markowej, było pierwszą placówką w pełni poświęconą Polakom ratujących Żydów.

Decyzja, żeby powstała taka placówka była bardzo potrzebna, by uczcić pamięć nie tylko rodziny Ulmów, ale i innych Polaków ratujących Żydów. Żeby przypomnieć, iż mimo zagrożenia karą śmierci tysiące Polaków zdecydowało się na taki czyn, a około tysiąca z nich zostało zamordowanych. Było to także potrzebne, by móc ten aspekt naszej historii pokazać szerzej, za granicą. Dlatego ekspozycja stała jest w trzech językach - po polsku, angielsku i hebrajsku - zaznaczył Szpytma.

Jakie eksponaty można oglądać w muzeum w Markowej?

Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów upamiętnia Polaków, którzy podczas niemieckiej okupacji, ryzykując życie, próbowali uratować lub uratowali Żydów. Ma upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę Niemiecką na zagładę. Na powierzchni 500 m kw. odtworzono symbolicznie dom Ulmów oraz wybudowano sale wystawową i wykładową.

W muzeum znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej; wśród nich fotografie jego żydowskich sąsiadów wykonane w 1940 r., naznaczone krwią ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r. W zbiorach znajdują się także drzwi ze śladami po kulach z egzekucji rodziny Baranków, których Niemcy zamordowali za pomoc udzieloną Żydom.