W rejonie Wisły przeszła w sobotnie południe burza, której towarzyszyły silne opady i wiatr. Z danych IMGW wynika, że najwięcej deszczu spadło w Wiśle - 27,8 mm w godzinę. Strażacy są wzywani do pompowania wody z piwnic. Na Żywiecczyźnie nieprzejezdna była droga S1 w Lalikach. Nawałnice przechodziły nad południowymi rejonami Śląska, Małopolski oraz Podkarpacia - w tym regionie prawie 80 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu.

Z danych IMGW wynika, że Wisła w Ustroniu osiągnęła o godzinie 11.00 poziom alarmowy, który wynosi tam 230 cm.

Silny deszcz spadł w południe także na Czantorii w Ustroniu - 28,3 mm, Łodygowicach - 26,7 mm, a także w Szczyrku - 19,5 mm.

Strażacy z Cieszyna poinformowali, że otrzymują wezwania do wypompowywania wody z piwnic w domach w rejonie Wisły i Istebnej. Wylały lokalne potoki. Interweniują też przy udrożnianiu przepustów i usuwaniu złamanych konarów. 

Jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek, do godz. 15 śląscy strażacy otrzymali około 90 zgłoszeń. Konieczne było także rozstawianie worków z piaskiem, aby zapobiec zalaniu budynków przez występujące z koryt lokalne potoki i rzeki. Strażacy musieli także usuwać powalone na drogi drzewa i konary. 

Kłopoty mieli kierowcy, bo spływająca z górskich zboczy na drogi woda utrudniała przejazd. 

W Wiśle po nawałnicy odwołano zaplanowane na dziś dożynki. Jak pisze na swym profilu burmistrz Tomasz Bujok przez lokalne podtopienia nie uda się zorganizować ani korowodu ani części artystycznej imprezy w amfiteatrze.

Obficie padało też na Żywiecczyźnie. W Lalikach przewrócone drzewo zerwało zostały przewody energetyczne przy drodze ekspresowej S1 w kierunku Słowacji. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trasa w stronę granicy ze Słowacją była zablokowana przez ok. 1,5 godziny, a kierowcy w tym czasie kierowani byli na objazd starą szosę.

Na południu województwa śląskiego obowiązuje ostrzeżenie III stopnia IMGW dla powiatów na południu województwa śląskiego. 

Synoptycy prognozują burze, którym miejscami będą towarzyszyły bardzo silne opady deszczu do 50 mm oraz porywy wiatru do 90 km na godzinę. Miejscami może spaść grad. Ostrzeżenie obowiązuje do godziny 21.00 w sobotę.

Małopolska: Grad, powalone drzewa i szkwał na Jeziorze Rożnowskim

Gwałtowne ulewy przeszły w sobotę również nad Małopolską. 

W miejscowościach powiatu w limanowskiego i nowosądeckiego spadł sporych rozmiarów grad, a w sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania pokazujące przebieg nawałnicy.

Na profilu Sieć Obserwatorów Burz zamieszczono nagranie. Mieszkaniec Łapczycy udostępnił film, na którym widać, jak piorun uderzył w dom jednorodzinny.

Na Gorąca linię RMF FM otrzymaliśmy od naszych słuchaczy nagranie wzburzonych wód Jeziora Rożnowskiego, nad którym przetoczył się szkwał.

Do godz. 16 w sobotę małopolscy strażacy interweniowali po nawałnicach ponad 900 razy. Najwięcej szkód burze wyrządziły w Tarnowie oraz pow. brzeskim i bocheńskim - poinformował st. kpt. Bogusław Szydło z zespołu prasowego małopolskiej straży pożarnej. Cześć mieszkańców została pozbawiona prądu.

Działania straży pożarnej głównie polegają na usuwaniu powalonych drzew, połamanych gałęzi, udrażnianiu przepustów, zabezpieczaniu zerwanych linii energetycznych i teletechnicznych. Strażacy pomagają także mieszkańcom w zabezpieczaniu uszkodzonych dachów - poinformował st. kpt. Bogusław Szydło z zespołu prasowego małopolskiej straży pożarnej.

Burzowy front przeszedł po południu na wschód od Krakowa. Najwięcej interwencji - 234 odnotowano w Tarnowie, ponad 200 w pow. brzeskim i 100 w pow. bocheńskim. W Nowym Sączu strażacy wyjeżdżali 80 razy.

Podkarpacie: Zablokowana droga krajowa nr 73, ewakuacja pacjentów w Dębicy

Gwałtowne ulewy i burze dotarły po południu na Podkarpacie. Na trasie Pilzno - Jasło nawałnica powaliła na drogę drzewa i słup energetyczny. Droga krajowa nr 73 została zablokowana.

Do godz. 16 strażacy na terenie województwa interweniowali ponad 400 razy, a do godz. 18 liczba tych akcji było już 730. Wyjazdy dotyczyły głównie połamanych drzew blokujących drogi i linie energetyczne. Na Podkarpaciu prądu nie miało 78,2 tys. odbiorców. Uszkodzonych było 45 linii średniego napięcia i 1356 stacji transformatorowych. 

W Dębicy zostały zerwane cztery linie wysokiego napięcia. Problemy ma m.in. szpital powiatowy w Dębicy.

Jak przekazała RMF FM wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, z powodu braku prądu w szpitalu w Dębicy ewakuowano czworo pacjentów przebywających na oddziale intensywnej terapii. 

Najwięcej interwencji było na terenie powiatów dębickiego, jasielskiego i sędziszowsko-ropczyckiego. Na szczęście nikomu nic się nie stało - poinformował RMF FM brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Strażacy pomagali zabezpieczyć 95 uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. 

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.