​Zakrztuszenie dziecka czy dorosłego może skończyć się śmiercią. Ostatni przykład nieszczęśliwego zdarzenia z Rzeszowa, gdzie w żłobku winogronem zakrztusił się 3-letni chłopiec. Mimo reanimacji dziecko zmarło.

Jak się zachować w sytuacji zakrztuszenia? Instruktażu udziela Wojciech Dzikowski — asystent w katedrze i zakładzie dydaktyki i symulacji medycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

W przypadku niemowlęcia kładziemy dziecko na naszym przedramieniu nóżkami w kierunku naszego ciała. Główką i twarzą w dół, stabilizując jednocześnie głowę dziecka. My w pozycji siedzącej opieramy swoje przedramię o nasze udo. Energicznymi uderzeniami w okolice międzyłopatkową staramy się z jednej strony poprzez wibracje ciała, z drugiej strony energię uderzenia,  z pomocą grawitacji,  usunąć ciało obce z dróg oddechowych. Ważne — główka ma spoczywać na naszej dłoni, stabilizujemy żuchwę, żeby utrzymać ciężar główki, a nogi dziecka są skierowane pod nasze pachy. Dobrze będzie przycisnąć lekko nóżki pod pachę, ponieważ dziecko może nie być spokojne w tym stanie.

Przy starszym dziecku technika jest podobna, jak u dorosłego. Musimy ustawić się za dzieckiem, objąć je. Przykładamy dłoń zwiniętą w pięść pod jego mostkiem  Tak jakby pomiędzy jamą brzuszną a klatką piersiową. Drugą ręką naciskamy na pięść. Energicznym ruchem, przyciągającym dziecko do siebie, staramy się zwiększyć ciśnienie w drogach oddechowych, żeby to ciało obce wypchnąć. Nacisk powinien być wykonywany pod mostkiem w kierunku przepony. Robimy to do skutku.

Natomiast jednakowo w przypadkach niemowlęcia, dziecka czy dorosłego, jeżeli nasz poszkodowany straci przytomność, przechodzimy już do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niezależnie od tego czy udało nam się ciało obce usunąć. W sytuacji całkowitej niedrożności dróg oddechowych utrata przytomności prawdopodobnie będzie oznaczała zatrzymanie krążenia. Pamiętajmy, że trzeba wezwać pogotowie ratunkowe od razu, w chwili, kiedy zaczynamy akcję.

Nie bójmy się pomagać. Nasze obawy o to czy zrobimy komuś krzywdę, są w tej sytuacji nieistotne. Nieudzielenie pomocy będzie oznaczać szybką śmierć z uduszenia. To jest sytuacja bezpośrednio zagrażająca życiu, więc nie możemy się bać, żeby pomóc.