Łódzcy policjanci zatrzymali właściciela psa, który zaatakował nożem innego mężczyznę, tylko za to, że ten zwrócił mu uwagę, żeby posprzątał po swoim pupilu.

Notowany już w przeszłości 52-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała i gróźb karalnych. Został tymczasowo aresztowany, grozi mu do pięciu lat więzienia.

Jak informuje Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi do zdarzenia doszło kilka dni temu w centrum miasta. Do 23-latka idącego z kolegą podszedł napastnik uzbrojony w nóż, którym ugodził go w głowę i tułów. Chwilę wcześniej między pokrzywdzonym a agresorem doszło do ostrej wymiany zdań, gdy mężczyzna zwrócił 52-latkowi uwagę, że powinien posprzątać po swoim psie.

52-latek bardzo nerwowo przyjął krytykę. Odszedł w kierunku ulicy Piotrkowskiej. Wrócił już bez psa, ale za to z nożem w dłoni, którym znienacka wymierzył kilka ciosów - relacjonuje Zdanowska.

Poszkodowany po opatrzeniu przez załogę pogotowia ratunkowego został zabrany do szpitala. Dzień później policjanci zatrzymali agresora. Zabezpieczyli również składany nóż myśliwski, którym się posłużył.