Trójkąty, kwadraty albo inne znaki graficzne na ścianie obok drzwi mogą świadczyć o tym, że przestępcy obserwują nasze mieszkanie. Policjanci radzą: usuwajmy je.

Zbliżają się wakacje, czas wyjazdów. Jeżeli opuszczamy mieszkanie poprośmy sąsiadów albo kogoś z rodziny, żeby przyszli, otworzyli na chwilę okno, przewietrzyli mieszkanie, a w porze nocnej choćby na chwilę zapalili światło. Poprośmy sąsiadów, żeby zabierali ulotki sprzed drzwi i ze skrzynek pocztowych - mówił rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie podkom. Piotr Szpiech.

Policjanci radzą, żeby na czas wyjazdów nie zostawiać w mieszkaniu cennych przedmiotów, lepiej przekazać je zaufanej osobie. Nie chwalmy się w mediach społeczności dokąd i na jak długo wyjeżdżamy. Warto zainwestować w atestowane zamki, drzwi, ewentualnie monitoring. Mieszkańcy powinni też uważać, kogo wpuszczają do klatki schodowej.          

Jak dodał podkom. Szpiech w maju ubiegłego roku sygnały o znakowaniu mieszkań napływały do policjantów od mieszkańców os. Podwawelskiego. Były też przypadki pozostawiania na wycieraczkach drobnych monet: jedno lub dwugroszówek. Funkcjonariusze spotkali się wówczas z administratorami budynków i przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych, przygotowali ulotki.

Pierwsze takie sygnały napływają także w tym roku.

My radzimy, żeby jeśli takie znaki obok mieszkań pojawią się, usuwać je. Przypuszczamy, że jeśli one nie znikają, to dla przestępców informacja o dłuższej nieobecności lokatorów - mówi Piotr Szpiech.

Policjanci apelują, by zgłaszać  tego typu zdarzenia. W zeszłym roku było ich w Krakowie około 200.    

Opracowanie: