Ten spektakl grany jest już od ponad 90 lat, choć scenariusz co roku się zmienia. Salezjanie z krakowskiego seminarium przedstawiają w wielkopostne weekendy Misterium Męki Pańskiej. Zainteresowanie w całym kraju jest tak duże, że publika mogła uczestniczyć w próbach generalnych. Na misterium przyjeżdżają osoby z całego kraju.

Scenariusz oparty jest na historii ewangelicznej, ale co roku misterium ma motyw przewodni. Za przygotowanie kleryków od wielu lat odpowiada Marcin Kobierski, na co dzień aktor Teatru Bagatela.

Właściwie od początku, jak tutaj zacząłem robić misteria, założyłem sobie, że nie chcę robić rekonstrukcji. Nie chcę by było tak typowo, jak jest zazwyczaj, bo to wszystko już znamy. Co roku szukam jakiegoś innego podejścia. Bardzo często np. łączę historię Jezusa z jakąś współczesną sprawą. Przez ostatnie chyba 5 lat mieliśmy cały czas współczesność, która mieszała się z tamtymi czasami. W tym roku postanowiłem zrobić to w miarę klasycznie, ale mimo wszystko jednak pewne rzeczy powywracać - zdradza reżyser misterium.

Jezus jest w tym roku pretekstem do pokazania innych ludzi. I czasami się śmieję, że jest taki pokorny, że się trochę usuwa w cień i daje pole tym innym postaciom, żeby zaistniały. Chyba to jest też dla mnie najciekawsze, żebyśmy potrafili odnaleźć w tym wszystkim siebie. Ludzie żyjący w XXI wieku zobaczyli siebie w kontekście tamtych czasów - dodaje.

Wśród aktorów znajdziemy kleryków krakowskiego seminarium salezjańskiego, ale i trzy kobiety. Należałam wcześniej do wspólnoty "Ziemia Boga". Kilkanaście lat temu kobiety zostały zaproszone, żeby współuczestniczyć w misterium. I przez to, że nasza wspólnota działa przy seminarium, siłą rzeczy zaproszenie zostało do nas skierowane, na które z radością odpowiedziano - mówi Marta Dutczak. Pamiętam moje pierwsze misteria i bardzo urzekła mnie kwestia modlitwy. Za kulisami mamy taką "wypożyczalnię różańców" i w czasie, kiedy trwają spektakle, często modlimy się za naszych widzów. Także dla nas nie jest to tylko spektakl czy wydarzenie artystyczne, ale jest to forma ewangelizacji. Chcemy poprzez scenę dawać Boga ludziom. I dla mnie na początku to było bardzo właśnie uderzające i też wiele się od salezjanów nauczyłam - przyznaje.

Sami klerycy przyznają, że gra w misterium to nie tylko występ aktorski. To dla nich przeżycie duchowe. Bycie na scenie, to też jest być przed publicznością, ale tak ma wyglądać całe życie przed nami. Taka trochę scena, trochę ludzie. Na pewno jest takie zadanie dla nas dość ciekawe - zauważa kleryk Jan Maszewski z seminarium salezjańskiego. 

To jest na pewno doświadczenie duchowe dla publiczności, która tu przychodzi, dla widzów, którzy też chcą coś otrzymać, ale dla nas również. Staramy się i też przez to przedstawienie ewangelizować oraz przez to misterium dać kawałek samego siebie i też dać Pana Jezusa innym - dodaje.

Szczegółowe informacje o tym wyjątkowym wydarzeniu znajdziecie TUTAJ.