Biskup Jan Szkodoń nie jest już biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Papież Franciszek przyjął jego rezygnację - poinformowała nuncjatura apostolska w Polsce.

W grudniu 2021 roku bp Jan Szkodoń skończył 75 lat, czyli osiągnął wiek emerytalny.

W sprawie bp Jana Szkodonia 27 maja 2019 do nuncjatury apostolskiej w Warszawie trafiło pismo zaadresowane do papieża Franciszka z korespondencją zawierającą świadectwo pokrzywdzonej molestowaniem kobiety.

Następnie w wyniku zgłoszenia przez pokrzywdzoną przestępstwa, prokuratura 10 września 2019 wszczęła dochodzenie wobec bpa Jana Szkodonia w sprawie doprowadzenia małoletniej "do wielokrotnego poddania się lub wykonania bliżej nieustalonej do chwili obecnej czynności seksualnej, nadużywając stosunek zależności", tj. o przestępstwo z art. 199 par. 2 Kodeksu karnego. W ciągu czterech miesięcy zapadła ostateczna decyzja o umorzeniu dochodzenia ze względu na istniejący w polskim prawie okres przedawnienia.

Relacje krakowskiego biskupa pomocniczego z 15-letnią wówczas Moniką zostały opisane 10 lutego 2020 r. w reportażu Marcina Wójcika "Zły dotyk biskupa z Krakowa" na łamach "Gazety Wyborczej". Zgodnie z reportażem do molestowania nieletniej miało dochodzić w Krakowie, począwszy od 1998 r. Kobieta wspomina w reportażu, że biskup był przyjacielem jej rodziny i często bywał w ich domu, a potem pod różnymi pretekstami zapraszał ją do swojego mieszkania na ul. Kanoniczej.

Tuż po publikacji "Gazety Wyborczej" bp Szkodoń odpierał wszelkie zarzuty. "Stanowczo oświadczam, że przedstawione mi oskarżenia są nieprawdą oraz że godzą w moje dobre imię, którego zamierzam bronić. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie będę podejmował żadnej pracy duszpasterskiej" - zapewnił bp Szkodoń. "Proszę o modlitwę w intencji Kościoła oraz o szybkie poznanie pełnej prawdy" - apelował w 2020 r.

W jego obronie stanął w lutym 2020 r. były metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, który podkreślił, że współpracował z biskupem Szkodoniem wiele lat i postrzegał go zawsze, "jako kapłana głębokiego życia wewnętrznego, modlitwy i wrażliwości na człowieka".

Nuncjatura apostolska poinformowała 23 lipca 2021 r., że Stolica Apostolska - w następstwie formalnego zgłoszenia - przeprowadziła proces karno-administracyjny dotyczący rzekomego wykorzystania seksualnego osoby małoletniej przez bpa Szkodonia.

Stwierdzono, że po dokładnej analizie zebranych materiałów dowodowych i po przesłuchaniu powołanych świadków wina bp. Jana Szkodonia - biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej - nie została udowodniona.

"W toku postępowania stwierdzono natomiast nierozważne zachowanie biskupa wobec małoletniej, polegające na przyjmowaniu jej w prywatnym mieszkaniu bez obecności jej rodziców, pozostających od lat w znajomości z biskupem" - podano w komunikacie.

Bp Szkodoniowi wymierzono pokutę polegającą na trzymiesięcznych rekolekcjach zamkniętych, poświęconych na refleksję i modlitwę. "Biorąc pod uwagę, że od lutego 2020 r. bp Jan Szkodoń przebywał w odosobnieniu, należy stwierdzić, że powyższą pokutę już odbył" - zakomunikowano.

Akta procesu karno-administracyjnego zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej. Na forum kanonicznym sprawę należy uznać za zakończoną, a dekret karny za prawomocny - poinformowała nuncjatura.

Rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski powiedział wówczas PAP, że ksiądz biskup może wrócić do diecezji, którą sam dobrowolnie opuścił w zeszłym roku ze względu na toczące się postępowanie.

Bp Jan Szkodoń urodził się w Chyżnem. Po maturze, którą zdał w 1964 r., wstąpił do Krakowskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk kard. Karola Wojtyły w 1970 r. Sakrę biskupią otrzymał 4 czerwca 1988 r. Jest biskupem pomocniczym Archidiecezji krakowskiej, autorem książek poświęconych rodzinie, kapłaństwu i życiu rodzinnemu. Jego pasją jest malowanie obrazów.

Bp Szkodoń przewodniczył Komisji Duszpastersko-Teologicznej "Pamięć i Troska", powołanej przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza w lutym 2006 r., by wypracować kryteria, według których należy oceniać postawy duchownych podejrzewanych o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL.