"To nie próba szukania przyczyn, a próba szukania winnych. Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej autorstwa ministerstwa zdrowia nie podniesie jakości leczenia w szpitalach, a wręcz odwrotnie - spowoduje obniżenie jej standardów" - alarmują lekarze z Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. Głosowanie w Sejmie nad projektem ustawy zaplanowane jest na jutro.

Jeżeli nie ma pieniędzy, to nie ma jakości. Jeżeli pieniądze są źle dzielone, to nie ma jakości. Jeżeli pewne procedury nie będą płacone według tej wartości, ile kosztują, to nie będzie poprawy jakości, bo nie ma skąd... Tutaj wyraźnie widać, że intencja ustawy zmierza nie do znalezienia przyczyn, nie do ich likwidacji, a do szukania winnych - ocenia Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Żeromskiego w Krakowie i członek prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie.

Lekarze alarmują, że według projektu ustawy niższa punktacja, a zatem niższe finansowanie ma dotyczyć m.in. reoperacji - czyli np. operacji usunięcia zakrzepu krwi po transplantacji. 

Co zakłada jeszcze ustawa?

Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta zakłada m.in. "wprowadzenie wymogu obligatoryjnej autoryzacji dla podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych".

Autoryzację wydawać będzie prezes NFZ na pięć lat. Celem autoryzacji jest "potwierdzenie spełnienia przez podmioty wykonujące działalność leczniczą pewnych warunków dotyczących miejsca udzielania świadczeń opieki zdrowotnej, personelu medycznego i wyposażenia w sprzęt i aparaturę medyczną".

Zgodnie z ustawą podmioty wykonujące działalność leczniczą, czyli np. szpitale, będą miały obowiązek monitorowania zdarzeń niepożądanych - w tym ich identyfikowania, zgłaszania i rejestrowania oraz prowadzenia analizy przyczyn takich zdarzeń.

Ustawa przewiduje "wprowadzenie regulacji dotyczących ochrony personelu medycznego w związku ze zgłoszeniem zdarzenia niepożądanego", co w założeniu ma zachęcać personel do ujawniania możliwie jak największej liczby zdarzeń niepożądanych, bez obawy o ewentualne sankcje i represje z tym związane.

Przewidziano rozwiązania, mówiące, że sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do osoby, która zgłosiła zdarzenie niepożądane, jeżeli jest nią  lekarz, lekarz dentysta, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny lub diagnosta laboratoryjny, zanim organ powołany do ścigania przestępstw dowiedział się o przestępstwie.

Założono, że zgłoszenie "zdarzenia niepożądanego" nie chroni osoby zgłaszającej, jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa była w stanie nietrzeźwości, po użyciu alkoholu, pod wpływem środka odurzającego, substancji psychotropowej, środka zastępczego lub nowej substancji psychoaktywnej albo gdy spowodowany przez nią negatywny skutek u pacjenta został wyrządzony umyślnie lub zgłosiła zdarzenie niepożądane, wiedząc, że zdarzenie nie zaistniało albo niezgodnie z prawdą opisała jego przebieg, bezpodstawnie obciążając inną osobę odpowiedzialnością za skutek zdarzenia.

W ustawie jest także mowa o wdrożeniu dwuinstancyjnego pozasądowego systemu rekompensaty szkód z tytułu zdarzeń medycznych, obsługiwanego przez Rzecznika Praw Pacjenta - w miejsce obecnych wojewódzkich komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych.

Przewiduje się też powołanie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, zapewniającego pacjentom rekompensatę za szkody związane z opieką zdrowotną.