Cenię sobie współpracę z zespołem. "Moje uwagi są konstruktywne i dotyczą wyłącznie działalności zawodowej. Nie przekraczam granic, jak insynuują byli pracownicy Groteski" - tak dyrektor tej miejskiej instytucji Adolf Weltschek odniósł się do sytuacji w teatrze. Zapowiedział, że wystartuje w konkursie na jego dyrektora.

Zamierzam wystartować, żeby nie zawieść zaufania przeważającej części zespołu Teatru Groteska, który wyraził bardzo mocne wotum zaufania wobec mojej osoby. Przedstawiciele zespołu namawiają mnie, żebyśmy wspólnie kontynuowali to, co zacząłem wiele lat temu i co przynosi dobre efekty: myślę o programie i budowaniu potencjału produkcyjno-wykonawczego. Te dwie rzeczy muszą się ze sobą uzupełniać - mówił RMF 24 Adolf Weltschek.

Dodał, że jego pomysł na program teatru to inscenizacje klasycznych utworów i archetypicznych, dobrze znanych opowieści, które pozwalają młodym ludziom zrozumieć świat i budować normy zachowań. Ja jestem głęboko przekonany, że dziś bycie awangardowym to bycie klasykiem - mówił Weltschek. Jak mówił słynny trener Kazimierz Górski: wygrywającego składu się nie zmienia. On opierał się przez lata na sprawdzonych zawodnikach. Ja uważam, że wygrywającego składu Teatru Groteska nie wolno zmieniać. Co przesądza o jego sukcesie? Mimo trudnego czasu mamy 90 proc. frekwencję - podkreślił. 

Część były i obecnych pracowników Teatru Groteska zarzuciło dyrektorowi upokarzanie i poniżanie pracowników. Większość zespołu stanęła w jego obronie.

Zdecydowana większość zespołu uważa, że nie przekraczam norm, że nie zachowuję się brutalnie, bezceremonialnie i w sposób nieuzasadniony - powiedział RMF24 Weltschek. 80 proc. osób nie uważa, że zachowuję się niewłaściwie. Najlepszym dowodem, że czują się w Teatrze dobrze jest średni staż pracy  - 14 lat. To naprawdę świetny wynik - dodał.

W ocenie Weltschka wysuwane pod jego adresem oskarżenia to próba zdyskredytowania jego osoby i uniemożliwienia mu startu w konkursie. Oskarżenia wobec mnie bywają nikczemne. Są brutalnie krzywdzące i zupełnie wypaczają przebieg rzeczywistych zdarzeń. I czuję pewnego rodzaju gorycz, że można posunąć się tak daleko w celu zdyskredytowania kogoś - mówił Weltschek.

Kadencja dyrektora kończy się w sierpniu 2023 roku. Szczerze mówiąc prezydent dobrze zrobił ogłaszając konkurs. Niech obiektywna komisja oceni, czy jestem sklerotycznym staruszkiem, czy jestem człowiekiem rozumiejący świat, w którym przychodzi działać teatrowi. Niech to oceni i niech wyda werdykt. Jeśli zostanę skazany na niebyt przyjmę, to z pokorą. Mam nadzieję że tak nie będzie - powiedział Weltschek. Dodał, że ostatecznym arbitrem w teatrze jest widownia.

Pracownicy Teatru Groteska - byli kasjerzy, osoby z biura obsługi widowni, PR-owcy, plastycy, aktorzy, obsługa techniczna - w rozmowach z "Gazeta Wyborczą" mówili o atmosferze zarządzania strachem, uporczywym poniżaniu i ośmieszaniu ich przez dyrekcję, o niespodziewanych zwolnieniach za drobne potknięcia, nierzadko podpisywanych przez dyrektora w furii.

W wydanym dziś oświadczeniu dyrektor Teatru Groteska napisał, że przedstawione w  tekście "Gazety Wyborczej" relacje byłych pracowników teatru są "jednostronne, krzywdzące i nie oddają całej złożoności sytuacji", a on sam traktuje je jako "zbiór pomówień".

 "Cenię sobie współpracę z zespołem. Nigdy nie uchylałem się od rozmów z pracownikami Teatru Groteska. Drzwi mojego gabinetu pozostawały i pozostają nadal otwarte" - podkreślił dyrektor.

Dodał, że nie ma instytucji, w której nie dochodzi do napięć na tle organizacyjnym i dyscyplinarnym a współpraca na linii dyrekcja - pracownicy wymaga kompromisów i z wielu przyczyn, także finansowych, nie można zrealizować wszystkich postulatów.

"Moją rolą jako dyrektora Teatru Groteska jest utrzymanie tego miejsca w dobrej kondycji artystycznej i finansowej. Oznacza to, że dochodzi do rozmów trudnych, ponieważ moim obowiązkiem jest też ocena działalności aktorów i pozostałych pracowników" - zaznaczył w oświadczeniu Weltschek. "Moje uwagi są konstruktywne i dotyczą wyłącznie ich działalności zawodowej. Nie przekraczam granic, jak insynuują byli pracownicy Groteski" - zaznaczył.

Dodał, że jestem otwarty na dialog i czeka na propozycje konkretnych rozwiązań.

Miasto organizuje konkurs, w którym ma być wyłoniony kandydat na stanowisko dyrektora Teatru Groteska. 10 listopada zaplanowano publikację ogłoszenia w tej sprawie, a oferty mają być składane do 20 grudnia. Nowy dyrektor zostanie powołany na trzy do pięciu sezonów artystycznych.

Jednocześnie w związku z informacjami przekazanymi przez Związki Zawodowe Teatru Groteska, artykułami w mediach i listem otwartym pracowników instytucji, miasto zaplanowało kontrolę w tej instytucji, a dla wszystkich pracowników szkolenie antymobbingowe, które ma się odbyć w listopadzie.