​Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zadeklarowała, że wstrzyma się z kolejnym krokiem dotyczącym budowy trasy S7 - popularnie zwanej nową zakopianką - między Krakowem a Myślenicami i do końca czerwca czeka na propozycję tzw. "korytarza społecznego" przebiegu tej trasy.

"Zwycięstwo mieszkańców, prezydenta i radnych" - napisano na oficjalnej stronie Krakowa. Magistrat poinformował, że prezydent Jacek Majchrowski na początku przyszłego tygodnia powoła specjalną komisję, która wypracuje propozycję tzw. korytarza społecznego, możliwego do zaakceptowania przez krakowian.

Do pracy w zespole zostaną zaproszeni eksperci, przedstawiciele wszystkich klubów w radzie miasta, przewodniczący dzielnic, przez które miały przebiegać dotychczas proponowane trasy nowej S7, wiceprezydenci Andrzej Kulig i Jerzy Muzyk oraz reprezentanci miejskich instytucji, w tym m.in. Zarządu Dróg Miasta Krakowa, Zarządu Inwestycji Miejskich, Zarządu Transportu Publicznego czy Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu UMK.

W liście skierowanym do samorządowców Tomasz Żuchowski, p.o. generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad podsumował dyskusję, która odbyła się na posiedzeniu Rady Miasta Krakowa 27 kwietnia. Zapewnił w nim, że zadania inwestycyjne nie są planowane "z inspiracji polityków czy też pod dyktando subiektywnych interesów".

 "Z ostatniego posiedzenia sesji Rady Miasta w Krakowie, w której wziąłem udział, oraz z opinie samorządów i społeczeństwa przekazanych GDDKiA, wynika, że jest zgoda co do tego, że nowa zakopianka powinna powstać. Natomiast władze samorządowe są przeciwne wypracowanym korytarzom w swoim obszarze. Mieszkańcy również wskazują preferencje rozwiązań z dala od swojego miejsca zamieszkania" - napisał Tomasz Żuchowski.

"Patrząc na emocje, które budzą już dziś zaproponowane przez nas korytarze, zaproponowałem, że GDDKiA może wstrzymać się z kolejnym krokiem dotyczącym tej inwestycji (uzyskanie finansowania na prace przygotowawcze) do czasu przedstawienia na tzw. korytarza społecznego" - czytamy w liście Tomasza Żuchowskiego.

"Jeśli jest wola i chęć samorządów do przygotowania takiego rozwiązania, które byłoby akceptowalne przez większość zainteresowanych, jesteśmy na nie otwarci i moglibyśmy je dalej procedować z zachowaniem uwarunkowań technicznych, ekonomicznych i środowiskowych" - zapewnił.

Problemy z wytyczeniem całego korytarza wynikają z tego, że nowa trasa miałaby przebiegać przez tereny cenne przyrodniczo, o skomplikowanej morfologii, a przy tym intensywnie zabudowane. Dodatkowo - jak podaje Urząd Miasta Krakowa - sytuację komplikuje fakt, że nowy korytarz dla drogi S7 nie był nigdy rezerwowany w planach zagospodarowania przestrzennego Krakowa i gmin ościennych.

 W styczniu 2022 roku GDDKiA zaprezentowała wyniki tzw. studium korytarzowego (SK) dla odcinka drogi ekspresowej S7 od Krakowa do Myślenic, zawierające sześć wariantów przebiegu tej trasy. Według drogowców odcinek S7 Kraków-Myślenice to ostatni fragment tego strategicznego ciągu drogowego, dla którego nie są prowadzone prace przygotowawcze.

Przedstawione warianty spotkały się z krytyką i protestami mieszkańców gmin leżących w planowanych korytarzach nowej drogi. Pikietowano m.in. przed krakowską i warszawską siedzibą GDDKiA, a także na przejściu dla pieszych na Zakopiance.

Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł poinformował, że wysłał list do UNESCO, w którym zwraca uwagę, że jeden z proponowanych korytarzy drogi ekspresowej S7 Kraków - Myślenice, zagraża wpisanej na listę tej organizacji Kopalni Soli Wieliczka. Burmistrz postuluje, aby zaniechać dalszych prac planistycznych nad tym korytarzem.