Akcja rolników w Białymstoku. Wejścia do biur regionalnych PO i PiS oraz Polskiego Związku Łowieckiego zablokowali oni belami słomy. Rolnicy domagają się rozwiązań, które zapewnią opłacalność produkcji rolnej.

Akcja kilkudziesięciu rolników zaczęła się przy siedzibie Polskiego Związku Łowieckiego. Tam rolnicy zostawili belę słomy, blokując wejście do biura. Następnie udali się do siedziby Platformy Obywatelskiej. Tam również wyjęli z samochodu belę słomy i zastawili nią drzwi do budynku.

"Wymagamy od rządu rozwiązania sytuacji"

Do protestujących wyszedł poseł PO Krzysztof Truskolaski, który mówił, że jego partia ma dobrą wolę rozwiązania sytuacji i "chce z nimi rozmawiać".

Akcję rolnicy zakończyli przy budynku, w którym swoje biuro mają regionalne władze PiS. Tam belę słomy rozrzucili w drzwiach wejściowych, uniemożliwiając też wejście osobom kierującym się do innych lokali czy sklepów. Rozrzucili też obornik.

Protestujący podkreślali, że ich akcja jest apolityczna, tzn. nie jest skierowana przeciwko konkretnej partii. Polskiemu Związkowi Łowieckiemu zarzucili nieskuteczność w walce z chorobą ASF (myśliwi są odpowiedzialni za odstrzał dzików - red.) i - niejako - współudział w "zniszczeniu hodowli trzody chlewnej".

Osiem lat jeden rząd nas niszczył, dzisiaj jest drugi i też nie ma żadnego rozwiązania - mówili protestujący. Wymagamy dzisiaj od rządu polskiego i władzy rozwiązania tej sytuacji, do której oni sami doprowadzili - powiedział dziennikarzom rolnik Marcin Szarejko. Pytany o rozmowy i porozumienie rządu z rolnikami, ocenił, że są to "nieporozumienia".

Za słowami i obietnicami powinny być czyny, a ich nie ma - podkreślił.

6 marca kolejny protest rolników w Warszawie

Na środę 6 marca rolnicy z całego kraju zapowiedzieli kolejną manifestację w stolicy. Protest ma być większy niż ostatnia demonstracja. Taki plan ustalono w czasie spotkania liderów protestów.

Rolnicy zbiorą się o godz. 11. w Alejach Ujazdowskich, przed kancelarią premiera i stamtąd przejadą przed gmach Sejmu. Tym razem centrum stolicy może wyglądać jak okolice dojazdu do przejść granicznych. Do Warszawy mogą wjechać rolnicze ciągniki - informuje reporter RMF FM Michał Dobrołowicz

Sławomir Izdebski, szef Związku Rolników zapowiada, że jest dużo zgłoszeń odnośnie przyjazdu rolników do stolicy. Być może traktory będą przywożone na lawetach. Może przyjedzie tylko jeden albo bardzo wiele - dodaje szef związku. 

Rolnicy czekają teraz na potwierdzenie terminu spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Prawdopodobnie te rozmowy odbędą się w czwartek.

Do tego czasu rolnicy nie zmieniają planów i dalej zamierzają protestować na przejściach granicznych w Dorochusku, w Hrebennem i w Korczowej.

Protestujący już wcześniej, bo 27 lutego, rolnicy wkroczyli do stolicy pod hasłem "Gwiaździsty marsz na stolicę". Wtedy maszerowali od Pałacu Kultury i Nauki, przez Sejm, kończąc przed kancelarią premiera. Do Warszawy przyjechało ok. 10 tys. rolników.

O co walczą rolnicy?

Od tygodni w całej Polsce trwają liczne protesty rolników. Ich uczestnicy blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą. Zablokowana została m.in. autostrada A1, którą rolnicy zagrozili zaorać, jeśli premier Tusk się z nimi nie spotka.

Rolnicy sprzeciwią się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem.

Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie - osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Pakiet obejmuje inicjatywy w ściśle powiązanych ze sobą obszarach, np. klimatu, środowiska, energii, transportu, przemysłu, rolnictwa oraz zrównoważonego finansowania.