"Wybór dzisiaj jest bardzo prosty. Mamy wybór pomiędzy uśmiechniętą, wspólnotową Polską, jaką proponuje Rafał Trzaskowski i rozkrzyczaną, rozhisteryzowaną Polską Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego czy Jarosława Kaczyńskiego" - mówił w Katowicach lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Zaapelował też o "maksymalną mobilizację" na finiszu kampanii wyborczej.

"Wybór dzisiaj jest bardzo prosty. Mamy wybór pomiędzy uśmiechniętą, wspólnotową Polską, jaką proponuje Rafał Trzaskowski i rozkrzyczaną, rozhisteryzowaną Polską Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego czy Jarosława Kaczyńskiego" - mówił w Katowicach lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Zaapelował też o "maksymalną mobilizację" na finiszu kampanii wyborczej.
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka / Andrzej Grygiel /PAP

Dzisiaj wybieramy wspólnotę, pokazując, że możemy się różnić, ale w sprawach najważniejszych powinniśmy ze sobą rozmawiać - deklarował Budka. Wszyscy ci, którzy poparliście Rafała Trzaskowskiego - namówcie cztery osoby, oprócz siebie, do oddania głosu na Rafała Trzaskowskiego, wówczas ta magiczna bariera 10 mln głosów będzie pokonana - przekonywał.

Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, który wystąpił na konferencji razem z liderem PO podkreślił, że samorządy mają wielki wkład w rozwój Polski w ostatnich latach i w samorządach - mimo różnych sporów - "widać jeszcze szacunek człowieka do drugiego człowieka". Dlatego tak ważne jest, by zawierzyć człowiekowi samorządu - Rafałowi Trzaskowskiemu. To będzie drugi przypadek w historii naszego kraju, po prezydencie Lechu Kaczyńskim, kiedy samorządowiec z krwi i kości będzie prezydentem naszego kraju - powiedział Chęciński.

Dlatego idźcie na wybory, nie słuchajcie tych, którzy powiedzą o was, że jesteście koronawirusem. Nie, to jest totalne oszustwo i kłamstwo - apelował prezydent Sosnowca. Wy będziecie antidotum na wirusa (...) nienawiści, chamstwa, pogardy dla innego człowieka, będziecie szczepionką na to wszystko - wyliczał. Jak przekonywał, Polska potrzebuje silnego prezydenta, który łączy, a nie dzieli, niezależnie od religii czy koloru skóry.