„Jeśli ktoś otwarcie, od 20 lat, jest osobą LGBT w Polsce, to oczywiście, że ma twardą skórę. Bycie publicznie osobą LGBT jest bardzo niewdzięczne, niszczące i wiąże się z mnóstwem hejtu. Jestem już uodporniony na to” - tak na antenie internetowego Radia RMF24 swój start w wyborach do Sejmu z listy Lewicy komentował pisarz Jacek Dehnel. W rozmowie z Piotrem Salakiem zapowiedział, co chce zmienić, jeśli wejdzie do Sejmu.

Wszystko jest w kampanijnym młynie - mówił na antenie Radia RMF24 Jacek Dehnel. Pisarz wrócił z Berlina i obecnie jest w Warszawie, gdzie przygotowuje się do kolejnych rozmów. Gość Piotra Salaka podkreśla, że działalność w polityce to dla niego praca administracyjna. Rozmawia się z ludźmi o tym, jakie są ich potrzeby, jakie możliwości daje prawo i co można w tym prawie zmienić tak, żeby żyło nam się lepiej. Na tym polega polityka - tłumaczy.

Jacek Dehnel podkreśla, że polityka ma zarówno złe, jak i dobre strony. Jego zdaniem wiele zależy od tego, z jakim nastawianiem uczestniczy się w życiu politycznym. W polityce jest mnóstwo rzeczy obrzydliwych, jak i wzniosłych i wspaniałych. Zależy kto i jak to robi. Mamy przykłady ludzi, którzy szli do polityki i zachowywali się szlachetnie. Mamy też ludzi, którzy przy najmniejszym nacisku zachowywali się łajdacko, szli do polityki z łajdackimi hasłami czy tę politykę w łajdactwo zmieniali - komentuje pisarz.

Jak Dehnel trafił na listę Lewicy?

Pisarz wspomina, że miejsce na liście zaproponowała mu jedna z posłanek Lewicy. Od dawna zabierałem głos w rozmaitych sprawach dotyczących polityki, jako publicysta, na swoim prywatnym profilu, jako mówca na demonstracjach czy marszach równości. Moje poglądy są znane i wielokrotnie ludzie mówili mi, że powinienem iść do polityki. Zawsze odpisywałem, że nikt mi tego nigdy nie zaoferuje. Za którymś razem pojawiła się posłanka Żukowska, która powiedziała: My ci to proponujemy - tłumaczy Jacek Dehnel.

Pisarz podkreśla, że całkowicie zgadza się obecnym programem Lewicy. Przeczytałem bardzo uważnie cały program Lewicy. Pomyślałem sobie: to jest taki kraj, w którym ja bym chciał mieszkać (...) Nieprzypadkowo startuję z list Lewicy, ponieważ ona jest zgodna z moim światopoglądem - komentuje Jacek Dehnel.

Poglądy Dehnela a polityka

Gość RMF24 zdaje sobie sprawę, że jako osoba homoseksualna musi być przygotowany na wiele trudności w polityce. Podkreśla, że mimo wszystko będzie stawił na swoim. Jeśli ktoś otwarcie, od 20 lat jest osobą LGBT w Polsce, to oczywiście, że ma twardą skórę. Bycie publicznie osobą LGBT jest bardzo niewdzięczne, niszczące i wiąże się z mnóstwem hejtu. Jestem już uodporniony na to - komentuje pisarz.

"W różnorodności upatruję siłę parlamentaryzmu"

Według Jacka Dehnela osoby, które mają zupełnie różne doświadczenia powinny aktywnie uczestniczyć w życiu politycznym, czyli np. kandydować do Sejmu. Jak więc pisarz wyobraża sobie skład Sejmu? Nie ludzie, którzy są wyrobnicami partyjnymi i wciskają przycisk tak, jak każe szefostwo, tylko ludzie, którzy wnoszą rozmaite doświadczenia. Jedni są lekarzami, inni osobami z niepełnosprawnościami, osobami LGBT czy kobietami, których powinno być więcej w parlamencie. Rozmaite doświadczenia sprawiają, że jesteśmy w stanie tworzyć lepsze prawo - tłumaczy gość Piotra Salaka. Jego zdaniem skład parlamentu powinien odzwierciedlać polskie społeczeństwa.

Co zmieni Dehnel?

Pisarz sugeruje, że w razie zwycięstwa w wyborach do Sejmu chce "dzielić czas między Warszawę a Berlin" i wykonywać swoje obowiązki w kraju. Jacek Dehnel podkreśla, że jako poseł chciałby przede wszystkim zająć się sprawami osób LGBT. Równość małżeńska dla osób LGBT i ustawa o uzgodnieniu płci, lepsza niż ta obecna, która jest groteskowa i skandaliczna - wyjaśnia.

Kolejną kwestią, którą chciałby zająć się pisarz jest "ochrona przed mową nienawiści, czyli dopisanie tożsamości płciowej i orientacji seksualnej do listy cech chronionych przed mową nienawiści, którą mamy w polskim prawie".

Gość RMF24 podkreśla, że interesuje go też sprawa ubezpieczenia artystów. To jest bardzo duża grupa pracowników, którzy praktycznie są poza systemem ubezpieczeń. 40-60 tys. ludzi, którzy w dużej części są poza systemem, ponieważ on jest tak napisany, że nie uwzględnia specyfiki tej pracy - wyjaśnia Jacek Dehnel. Dodaje też, że bardzo często artyści nie otrzymują emerytur oraz mają wiele problemów z ubezpieczeniem zdrowotnym.

Opracowanie: Dorota Hilger

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: