"Szanse są, pewności nie ma żadnej" - tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski odpowiedział w telewizyjnym wywiadzie na pytanie o to, czy będzie pełnił tę funkcję również w nowej kadencji parlamentu. Przyznał, że Prawo i Sprawiedliwość, które po wyborach z 13 października straciło kontrolę nad Senatem, "prowadzi rozmowy". "Myślę, że będą transfery polityczne, o to zabiegamy" - stwierdził również wprost polityk PiS.

Karczewski, pytany w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1 o to, czy pozostanie w nowej kadencji parlamentu marszałkiem Senatu, odpowiedział wprost: Tego nie wiem. Szanse są, pewności nie ma żadnej.

Zadecydują senatorowie, my zadecydujemy - bo ja również będę głosował - dodał.

Senat (niespodziewanie) poza kontrolą PiS

W wyborach z 13 października Prawo i Sprawiedliwość, przypomnijmy, straciło nieoczekiwanie kontrolę nad Senatem.

Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w izbie wyższej parlamentu 48 mandatów, podczas gdy opozycja może dysponować w sumie 51 głosami. Na tę liczbę składają się 43 mandaty zdobyte przez Koalicję Obywatelską, trzy mandaty kandydatów PSL-Koalicji Polskiej, dwa zdobyte przez przedstawicieli Lewicy i trzy mandaty senatorów niezależnych: Wadima Tyszkiewicza, Krzysztofa Kwiatkowskiego i Stanisława Gawłowskiego.

W gronie senatorów niezależnych jest również Lidia Staroń, którą w kampanii nieoficjalnie popierało PiS.

Wiemy, że senatorów z PiS jest najwięcej. Udało nam się wprowadzić 48 senatorów, szkoda, że nie więcej. Mogliśmy więcej, na pewno ten wynik mógłby być lepszy - ale mamy taki, jaki mamy, też bardzo dobry - 48 senatorów. PO ma 43, więc my wygraliśmy również ten wyścig do Senatu. Ale nie mamy większości - mówił na antenie TVP1 Stanisław Karczewski.

"Rozmawiamy, to zupełnie naturalne"

Przyznał równocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość - któremu opozycja od momentu wyborów zarzucała próby przeciągnięcia jej senatorów na swoją stronę, nazywając je wprost korupcją polityczną - "prowadzi rozmowy".

Byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że: nie, nie rozmawiamy. Polityka jest dynamiczna - stwierdził Karczewski.

Nie zdradził natomiast, z kim prowadzone są rozmowy.

Rozmawiamy, to jest zupełnie naturalne, że w polityce się rozmawia. Gdyby nie było rozmów, to Bogdan Borusewicz nie przeszedłby od nas do Platformy Obywatelskiej w 2007 roku, a tak było - o tym też warto sobie przypomnieć - zaznaczył.

Zauważył, że "jest wielu polityków, którzy dokonali tak zwanych transferów politycznych".

Ja myślę, że będą transfery polityczne, o to zabiegamy. (...) My rozmawiamy, również Platforma Obywatelska rozmawia - stwierdził Stanisław Karczewski.

Pierwsze posiedzenie Senatu - podobnie jak Sejmu - nowej kadencji odbędzie się we wtorek 12 listopada.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: 28-letni minister w rządzie PiS? "Zbigniew Ziobro płaci za wierność" >>>>