„Tegoroczne wybory do PE są szansą, by było inaczej w UE i w Polsce, żeby poczynić znaczące kroki w dobrą stronę” - mówił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński w Lublinie. Apelował o udział w wyborach; reprezentacja PiS w PE powinna być liczna, żeby odgrywała bardzo znaczącą rolę - podkreślił.

Kaczyński przybył do Lublina, aby poprzeć kandydaturę Elżbiety Kruk, liderki listy PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu lubelskiego.

Szef PiS podczas wystąpienia podkreślał, że "przed nami są wybory, które mają ogromne znaczenie, które są także pierwsza turą cyklu wyborczego, który zaczyna się właśnie teraz, a skończy się w 2020 r. wyborami prezydenckimi". Jak dodał, "to jest bardzo ważny cykl, bo on zdecyduje o tym, jak dalej będzie rozwijała się Polska", a także - jeśli chodzi o wybory do PE - Europa.

Jak wskazał, w tych wyborach zdecydujemy czy UE "pozostanie taka jak teraz (...), czy też może będą jednak pewne zmiany, czy dojdzie do takiej sytuacji, w której te mechanizmy - które funkcjonowały dotąd, nie zawsze najlepsze, często bardzo mocno przeżarte biurokracją, a jednocześnie niewiele mające wspólnego z demokracją - zostaną przynajmniej częściowo skorygowane".

"Nie ma co liczyć na wielką zmianę"

Według prezesa PiS, "nie ma co liczyć na jakąś wielką zmianę czy rewolucję". Tej na pewno nie będzie, ale można liczyć na znaczące kroki w dobrą stronę - podkreślił Kaczyński.

Z tego względu - jak mówił - trzeba wziąć udział w wyborach do PE. Trzeba odrzucić przeświadczenie dość częste - a w szczególności częste wśród naszego elektoratu - że to tak naprawdę nie ma sensu - podkreślił. Stąd moja bardzo, bardzo serdeczna prośba o to, żeby przekonywać wszystkich, których się da przekonać, żeby po prostu poszli. Oczywiście chodzi o to, żeby poparli Prawo i Sprawiedliwość - wskazał Kaczyński.

Tylko uczestnictwo w tych specyficznych wyborach - gdzie frekwencja jest zwykle niższa niż w wyborach parlamentarnych, często nawet dużo niższa - tylko to może zapewnić, że uczynimy mocny krok w kierunku, by Polska szła drogą, która zapewni jej narodowy sukces i która zapewni jej także eksponowane miejsce w Europie - oświadczył lider PiS.

Jak podkreślił, nasz kraj "potrafił zachować podstawowe wartości naszej cywilizacji". Przypomnę o naszej "piątce plus", bo ten plus to wolność; (nasz kraj) potrafił zachować wolność - powiedział prezes PiS. Według niego, "z tą wolnością gdzie indziej jest często bardzo słabo". My jesteśmy wyspą wolności - oświadczył Kaczyński.

Przekonywał też, że te wybory są szansą na to, żeby było inaczej w UE i w Polsce. Jeśli te wybory wygraliby nasi przeciwnicy (...), to wtedy naprawdę w naszym kraju zaczną się dziać rzeczy bardzo, bardzo niedobre - podkreślił lider PiS. Jak tłumaczył, te "niedobre wydarzenia" odnosi do różnych kwestii. Odnoszę to do kwestii, które mają związek, traktują o naszej świadomości narodowej, naszej moralności, religii, ale także do tych bardzo praktycznych - mówił Kaczyński.

Kaczyński o dopłatach dla rolników: Bardzo mocne wsparcie

Nawiązał też do wystąpień podczas spotkania marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego i Elżbiety Kruk, którzy mówili o szansach Lubelszczyzny. Rzeczywiście te szanse są istotne i są niemałe. Ta różnica (dotycząca dochodów mieszkańców), która w tej chwili istnieje, na przykład w stosunku do Warszawy powinna być redukowana - podkreślał.

Jak dodał, ta redukcja jest "funkcją pewnej polityki", polityki zrównoważonego rozwoju. A polityka zrównoważonego rozwoju to jest Prawo i Sprawiedliwość, bo nasi przeciwnicy byli zwolennikami zupełnie innej polityki (...) koncentrowania rozwoju w kilku najważniejszych ośrodkach - zaznaczył.

To my, Prawo i Sprawiedliwość staramy się o to i robimy wszystko co można, aby to wyrównywanie następowało - zapewniał.

Jak ocenił największa szansą dla Lubelszczyzny to "bardzo dobrze rozwinięte rolnictwo" i właśnie rolnikom PiS oferuje swoje ostatnie propozycje, które "wyśmiewano". Przypomniał, że rolnicy posiadający krowy i świnie własnego chowu mogą otrzymać "co najmniej 500 złotych od jednej krowy i co najmniej 100 złotych od jednego tucznika". To jest sporo pieniędzy, to jest bardzo mocne wsparcie. Jeśli się z tego wyśmiewano, to właśnie dlatego, że to jest coś, co można określić jako bardzo poważną ofertę - podkreślał prezes PiS.

Szansą dla Lubelszczyzny - dodał - jest też inwestycja Via Carpatia. To będzie przedsięwzięcie w skali już nie polskiej, nie nawet regionalnej, tylko naprawdę europejskiej. To jest zupełnie nowa oś gospodarcza, transportowa, ale w także w niemałej mierze polityczna. To jest zmiana geopolityki - zaznaczył.

To idea świętej pamięci brata Lecha Kaczyńskiego, idea która dotyczyła tego, żeby Polska znalazła się w nieporównywalnie korzystniejszej sytuacji w skali europejskiej, korzystniejszej sytuacji gospodarczej i politycznej - powiedział Kaczyński. Przekonywał, że "Lubelszczyzna może tu odgrywać bardzo wielka rolę".

Kaczyński zaznaczył, że aby odgrywać znaczącą rolę w PE reprezentacja PiS powinna być nie tylko liczna, ale również przedstawiać bardzo dużą jakość, czyli - jak tłumaczył - być przygotowaną do funkcjonowania w Unii Europejskiej.

"Walczy jak lwica"

                                                                         

Przyznał w tym kontekście, że PiS kierował się dobierając "jedynki" na listach do PE "zasadą użyteczności". Jeżeli tutaj (w Lublinie) wysunęliśmy panią poseł Elżbietę Kruk to właśnie dlatego, że jesteśmy absolutnie przekonani, że ona w Unii Europejskiej doskonale się odnajdzie - podkreślił Kaczyński. Dodał, że Kruk jest doświadczonym parlamentarzystą, ma doświadczenie w pracy w instytucjach państwowych m.in. jako szef gabinetu ministra sprawiedliwości, pracy w Najwyższej Izbie Kontroli czy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego współpracując w nich z Lechem Kaczyńskim, z którym - jak zaznaczył prezes PiS - się przyjaźniła.

Macie tutaj na pierwszym miejscu osobę, która może bardzo wiele zdziałać. Jest absolutnie pewna, jeśli chodzi o lojalność wobec Polski, wobec dobrej zmiany, wobec tego wszystkiego, co stanowi polską tradycję, kulturę i która będzie potrafiła o to walczyć - walczyć twardo. Mówi się często "walczy, jak lew", można też "walczyć, jak lwica" - zauważył Kaczyński.

Sama Kruk wskazywała podczas spotkania na szanse stojące przed regionem. Od lat nasze piękne województwo czeka na skuteczny plan rozwoju. Lubelskie jest regionem, które posiada unikalne walory społeczne, gospodarcze i przyrodnicze. Może stać się perełką na mapie Polski - mówiła Kruk.

Jak zaznaczyła, do tego niezbędna jest dobra praca na arenie międzynarodowej, aby "wywalczyć jak najlepszy unijny budżet dla Polski i dla naszego regionu, w tym fundusze na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich oraz wypracowanie jak najlepszego regionalnego programu operacyjnego województwa lubelskiego na lata 2012-27".

To od nas zależy czy zbudujemy silne Lubelskie; silne gospodarczo, silne zamożnością swoich mieszkańców - podkreślała Kruk.

Podczas spotkania głos zabrał też marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski, który podkreślał, że na Lubelszczyźnie warto być i tworzyć dla tej ziemi. Wskazywał, że przez ostatnie trzy lata rząd PiS "wiele rzeczy zrobił". Podkreślał też, że poprzednicy obecnego zarządu województwa zajmowali się "wszystkim i niczym". Jeśli chodzi o wizję rozwoju województwa lubelskiego miała to być wyżyna krzemowa, a okazało się, że jest bezproduktywny Lubelski Park Naukowo-Technologiczny, gdzie startupy, które tam miały rodzić nowy przemysł, technologii okazały się jednym wielkim niewypałem - mówił.

My stąpamy po ziemi. Chcemy, aby Lubelszczyzna stała się przede wszystkim producentem zdrowej ekologicznej żywności, żeby na powrót stała się spichlerzem zarówno Polski, jak i Europy Wschodniej, Europy Zachodniej - wskazał Stawiarski.