W obwodzie lwowskim rozpoczął się nabór do brygady obrony terytorialnej, która ma bronić miasta przed możliwą rosyjską inwazją. Jak informują lokalne władze, do nowo tworzonej brygady jest bardzo wielu chętnych.

W wielu miejscach obwodu lwowskiego na głównych trasach powstają punkty kontrolne. Są obsadzone przez mundurowych i członków obrony terytorialnej. Na tych blokadach większość ma broń długą. Stawiane są stalowe zapory przeciwczołgowe. Kopane są też rowy, które mają utrudnić wjazd do miasta wojskowych pojazdów - relacjonuje specjalny wysłannik RMF FM Krzysztof Zasada, który jest we Lwowie.

Lokalna administracja poinformowała też, że potrzebuje kamizelek kuloodpornych, hełmów, a także lekarstw i środków opatrunkowych.

Mundurowi są coraz bardziej widoczni na ulicach. To nie tylko żołnierze, ale przede wszystkim oddziały obrony terytorialnej.

Dziennikarz RMF FM zauważył dziś dwie kolumny po kilkudziesięciu ludzi w nowych mundurach, które przeszły ulicami centrum miasta. W sumie patrolowaniem Lwowa zajmuje się ponad 3 tysiące osób.

Władze obwodu wydały też ostrzeżenie, by zwracać uwagę na podejrzane przedmioty. Są informacje, że dywersanci podrzucają na ulice zabawki albo telefony komórkowe z materiałami wybuchowymi. Najeźdźcy chodzi o to, by maksymalnie zdestabilizować sytuację w regionie - napisano w komunikacie.

Opracowanie: