Na okupowanych terytoriach Ukrainy Rosjanie stworzyli sieć co najmniej 20 katowni. Najwięcej z nich funkcjonowało w Chersoniu. Był to element okrutnej strategii Rosjan, którzy planowali w ten sposób złamać i zniszczyć Ukraińców.

Badaniem katowni zajęła się międzynarodowa grupa śledczych, którzy współpracują z Biurem Prokuratora Generalnego Ukrainy. Ich zdaniem, katownie nie powstawały spontanicznie, a były zaplanowanym działaniem podejmowanym przez okupantów. Świadczyć ma o tym to, że wszystkie były niemal identyczne.

Dochodzenie śledczych wykazało, że na okupowanych terenach Rosjanie działali według wypracowanego schematu. Katownie, które były jednym z elementów łamiących ukraiński ruch oporu, prawdopodobnie zostały zaplanowane już w Moskwie.

Byliśmy zmuszeni do nauczenia się rosyjskiego hymnu. Jeśli chciałeś zapalić papierosa lub zjeść cukierka, musiałeś zaśpiewać ich hymn - powiedział jeden z więźniów katowni, do którego dotarło CNN.  Kiedy otwierali drzwi, trzeba było krzyczeć:" Chwała Rosji! Chwała Putinowi! Chwała Szojgu! (rosyjski minister obrony - red.)" - dodał.

Trzy etapy niszczenia narodu

Plan zniszczenia Ukraińców został podzielony na trzy etapy. Pierwszym z nich miało być zatrzymanie i najpewniej śmierć osób nazywanych "przywódcami". To ci, którzy faktycznie mogliby stawić opór okupantom, a także osoby, które np. przez promocję ukraińskiej kultury, mogłyby przyczynić się do potrzymania poczucia ukraińskiej tożsamości.

To głównie dla tej grupy przeznaczone były rosyjskie katownie.

Drugi etap to poddawanie ciągłej infiltracji mieszkańców okupowanych terenów. Miało to pozwolić zidentyfikować wszystkie osoby pozostające w ewentualnym kontakcie z "przywódcami" lub tworzące jakikolwiek ruch oporu. Takie osoby miały trafiać do Rosji lub do katowni na okupowanych terenach.

Zdaniem śledczych, te metody stosowane były nie tylko w Chersoniu, ale też w Buczy i Borodziance. Skutki są jednak najbardziej widoczne w Chersoniu, gdzie okupanci mieli najwięcej czasu na wcielenie w życie swoich okrutnych planów.

Trzeci etap miał zniszczyć ukraińską tożsamość. W założeniu obejmował usunięcie ukraińskiego programu nauczania, konfiskatę przedmiotów uważanych za proukraińskie (flagi czy koszulki z barwami narodowymi). Ludność miała być izolowana, tak, aby jak najszybciej ulec rusyfikacji.

Katownie finansowane przez Kreml

Zdaniem CNN, ukraińscy i międzynarodowi śledczy odkryli sieć powiązań świadczącą, że rosyjska administracja finansowała sale tortur.

"Te ośrodki tortur mają powiązania finansowe z państwem rosyjskim. Dokumenty finansowe pokazują, że administracja cywilna jest finansowana przez Rosję, a administracja cywilna finansuje sale tortur. Mamy więc bardzo jasne schematy i bardzo jasne powiązania" - wynika ze sporządzonych przez śledczych dokumentów.

Ich zdaniem, jeśli rosyjska okupacja trwałaby dłużej, doszłoby do bezprecedensowej liczby aresztowań, tortur i morderstw.

Chersoń był pierwszym dużym miastem i jedyną stolicą regionu, którą wojska rosyjskie mogły zająć od początku inwazji. Okupanci zajęli miasto 2 marca 2022 r. i okupowali je przez kilka miesięcy. Na początku listopada ubiegłego roku zostali zmuszeni do odwrotu po wielotygodniowej ukraińskiej ofensywie.