Ukraiński wywiad identyfikuje rosyjskich żołnierzy i ich dowódców, którzy odpowiadają za masakrę cywilów w obwodzie kijowskim - mówi szef ukraińskiego resortu obrony. Ołeksyj Reznikow poinformował o tym w mediach społecznościowych, podsumowując sytuację na froncie. Od rana w Buczy, Irpieniu czy Hostomlu pracują specjalne ekipy śledcze, których celem jest wyjaśnienie okoliczności masakry miejscowych mieszkańców.

Ołeksyj Reznikow, szef ukraińskiego resortu obrony oświadczył, że tylko w Buczy liczba zabitych jest już wyższa niż Vukovarze. To chorwackie miasto, w którym w 1991 roku także doszło do masakry cywilów.

Według ministra, to co wydarzyło się teraz koło Kijowa, jest trudne do zakwalifikowania jako przestępstwo czy terroryzm.

"Strzelali w potylicę mężczyznom i kobietom, którym związano ręce - jest to absolutnie nieludzkie zachowanie" - relacjonował.

"Poprzednio takich rzeczy dopuszczały się oddziały SS. To zło nie może pozostać bezkarne" - mówił Reznikow, dodając, że ukraińskie służby konsekwentnie ustalają tożsamość osób odpowiedzialnych za te zbrodnie.

Ukraińskie media cytują też doradcę prezydenta Ołeksandra Arestowycza, który miał zapewniać, że Ukraina zidentyfikuje wszystkich sprawców masakry. "Potem będzie coś w rodzaju poszukiwań Czarnego Września" - tak Arestowycz nawiązał do akcji odwetowej Mossadu wobec tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej, która w 1972 roku przeprowadziła zamach podczas igrzysk olimpijskich w Monachium. "Oni przejdą na emeryturę, a my będziemy ich tropić" - dodał.

Ukraiński wywiad wojskowy opublikował szczegółowe dane osobowe rosyjskich żołnierzy 64. Brygady Zmotoryzowanej, która brała udział w operacji w Buczy.

Odpowiedzialny za masakrę ma być major rosyjskiej Floty Pacyfiku Aleksiej Bakumienko. To z kolei ustalenia dziennikarzy portalu InformNapalm.

"Mój pradziadek przeszedł całą II wojnę światową i do 1953 roku gnał po ukraińskich lasach złe duchy faszystowskie zwane Banderą. Teraz jestem wspaniałym następcą tej tradycji " - mówi rosyjski major w wywiadzie dla agencji Russia Today.

Masakra w Buczy

Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły siły ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Doniesienia o zbrodniach napływają z Buczy, Irpienia, Hostomla, a także innych miejscowości.

W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ciała około 330-350 cywilów; dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.