Wizyta w Kongresie USA była ostatnim punktem wizyty prezydenta Ukrainy w Stanach Zjednoczonych. To, kiedy i w jaki sposób Wołodymyr Zełenski wróci do Kijowa - ze względów bezpieczeństwa - owiane jest tajemnicą. Wiadomo natomiast, jaki przebieg miała jego podróż do Waszyngtonu. Przystankiem w tej podróży była Polska.

Niespodziewana wizyta prezydenta Zełenskiego w Waszyngtonie była pierwszą zagraniczną podróżą prezydenta Ukrainy od 300 dni, czyli od czasu inwazji Rosji na ten kraj.

Rozpoczęła się od podróży pociągiem do Polski, konkretnie do Przemyśla. Tam czekał na niego biały samochód, który następnie odjechał w konwoju w stronę lotniska w Rzeszowie.

Zełenski odleciał do Waszyngtonu na pokładzie amerykańskiego samolotu wojskowego Boeinga C-40 Clipper. W tej podróży towarzyszyła mu Bridget Brink, ambasador USA w Kijowie.

Jak pisze "Daily Mail", lot nad Atlantykiem eskortowały maszyny NATO: najpierw niemiecki samolot szpiegowski Boeing AWACS oraz brytyjski Clipper, które pilnowały bezpieczeństwa nad Morzem Północnym, a następnie amerykańskie F-15.

Prezydent Ukrainy wylądował w bazie Andrews pod Waszyngtonem około południa czasu lokalnego (godz. 18 w Polsce).

Następnie kolumna pojazdów ukraińskiej delegacji pojechała do Białego Domu, Zełenski został oficjalnie powitany przez prezydenta USA Joe Bidena.

Najważniejszym punktem wizyty Zełenskiego w USA było wystąpienie w Kongresie.

Wasze pieniądze to nie dobroczynność, to inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację - mówił przed połączonymi izbami Kongresu. Apelował o więcej broni dla Ukrainy i argumentował, że jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, nie skończy na Ukrainie.

Prezydent Ukrainy opisywał przy tym rosyjską agresję również jako wojnę o umysły, którą Zachód i Ukraina wspólnie wygrali. Rosjanie będą mieli szansę stać się wolnymi tylko, kiedy pokonają Kreml w swoich umysłach - mówił.

Zwracając się o zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy, Zełenski argumentował, że Amerykanie nie muszą wysyłać swoich żołnierzy na tę wojnę, bo ukraińscy żołnierze znakomicie sobie poradzą, obsługując amerykańskie samoloty. Apelował przy tym, że Ukraina potrzebuje więcej artylerii, by wypchnąć Rosję z Donbasu.

Opisywał też m.in. bitwę o Bachmut w Donbasie, który odwiedził przed przylotem do Waszyngtonu. Porównał przy tym postawę obrońców Bachmutu do postawy amerykańskich żołnierzy wobec kontrofensywy hitlerowskich Niemiec w Ardenach zimą 1944 r.

Na zakończenie swojego wystąpienia Zełenski wręczył spikerce Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i wiceprezydent Kamali Harris ukraińską flagę przywiezioną z Bachmutu i podpisaną przez walczących tam ukraińskich żołnierzy. W zamian otrzymał flagę USA, która wisiała tego dnia nad Kapitolem.