Orędzie Putina. Jakie ma przesłanie dla Rosji i świata?

Najważniejsze tezy orędzia Putina:

• Kraje Zachodu są odpowiedzialne za wojnę w Ukrainie
• Zachód zmienia regionalny konflikt w globalny
• Zachód wie, że jest to niemożliwe, by pokonać Rosję na polu bitewnym
• Zachód chce doprowadzić Rosję od krachu gospodarczego

Tuż przed zakończeniem swojego orędzia Putin ogłosił zawieszenie udziału Rosji w START, czyli traktacie o redukcji zbrojeń strategicznych.

Władimir Putin mówił z przejęciem, emfazą, był wyraźnie poruszony i najpewniej zestresowany, bo mówił jak na siebie dosyć szybko - komentowała w radiu RMF24 dr Agnieszka Bryc politolożka specjalizująca się w sprawach Rosji z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jak dodała, nie było w tym przemówieniu nic zaskakującego, choć jak dodała, była jedna mała niespodzianka.

Koniec orędzia Władimira Putina. Po słowach "dziękuję" odegrany został hymn Rosji.

Jak podaje BBC, powołując się na źródła w Białym Domu, przebywający w Warszawie prezydent USA Joe Biden przysłuchuje się orędziu Putina. Być może odniesie się do słów przywódcy Rosji podczas swojego przemówienia po południu w Arkadach Kubickiego.

Oskarżenia Putina, że inwazja na Ukrainę została zainicjonowana przez Zachód, jest absurdem. Nikt nie atakuje Rosji - oświadczył doradca Białego Domu Jake Sullivan, komentując orędzie przywódcy Rosji. 

W trakcie orędzia Putina ONZ podały najnowsze dane na temat ofiar cywilnych na Ukrainie - w ciągu roku wojny zginęło tam 8 006 osób, kolejne 13 287 zostało rannych.

On żyje w zupełnie inne rzeczywistości, gdzie nie ma opozycji do prowadzenia dialogu o sprawiedliwości i prawie międzynarodowym - skomentował orędzie Putina doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Putin nadal przemawia. Jego orędzie trwa już 1 godzinę i 20 minut.

Mówi teraz głównie o organizacji wyborów regionalnych w Rosji.

Putin ponownie wrócił do tematu "operacji specjalnej" na Ukrainie, która, jak podkreślał, będzie kontynuowana. Powtórzył, że Ukrainą rządzą neonaziści. Z konsekwencją krok po kroku będziemy realizować stojące przed nami zadania - mówił.

Putin odniósł się do planów i ambicji na przyszłość: rozbudowie autostrad z Moskwy do Kazania i dalej do Mongolii i Chin - by wzmocnić więzy ze wschodnią Azją. Mówi też o współpracy z Indiami i Iranem, ale też o modernizacji linii kolejowych oraz portów północnych.

Putin przemawia już godzinę. 

Stwierdził, że rosyjska armia musi osiągnąć wysoki poziom wszystkich swoich jednostek. Stwierdził, że następny krok to wzmocnienie armii i marynarki, biorąc pod uwagę doświadczenia ze "specjalnej operacji militarnej".

Mówił też, że im więcej zachodniej broni dalekiego zasięgu trafi na Ukrainę, tym dalej Rosja będzie musiała odepchnąć zagrożenie od swoich granic. Wydaje się to wyraźną groźbą wobec państw zachodnich - zauważa dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski.

Państwowe media w Rosji zgłaszały problemy z dotarciem do przesyłu relacji z orędzia Putina. Np. strona VGTRK poinformowała o problemach technicznych.

Nie jest możliwe pokonać Rosję na polu bitewnym, dlatego Zachód sięga po agresywną politykę informacyjną - mówił Putin. Nieustanie kłamią. Nie przestają atakować naszą kulturę i rosyjski Kościół ortodoksyjny.

Zachód walczy z nami na froncie ekonomicznym, to się nie uda. Zachód sprowokował podwyżki cen, zwolnienia. Chce, żeby nasi ludzie cierpieli - twierdził podczas przemówienia. 

Putin powiedział, że przygotował listę dywizji, którym chciał podziękować w swoim przemówieniu, ale ostatecznie uznał, że lista ta jest zbyt długa.

Głębokie ukłony dla rodzin i wdów żołnierzy - powiedział przywódca Rosji. Wtedy zebrani zaczęli klaskać.

Następnie dziękował nauczycielom, budowlańcom i rolnikom, którzy walczą obecnie na froncie.

Putin w swojej przemowie poruszył temat praw LGBT. Rodzina to związek pomiędzy mężczyzną a kobietą. Tak mówią święte pisma wszystkich religii świata - stwierdził. I od razu zaznaczył: Zachód podważa święte pisma... Musimy chronić nasze dzieci przed degeneracją. 

Nasi bojownicy walczą o przyszłość, o przywrócenie historycznej sprawiedliwości - mówił.

Zrobimy wszystko, żeby pokój powrócił do naszego kraju - deklarował. 

Putin zapowiedział, że rozszerzy wsparcie socjalne dla "nowych terytoriów"

Putin: Zachód zmienia regionalny konflikt w globalny

Ukraińskie dywizje używają nazistowskich symboli. Nikt na Zachodzie tego nie zauważa - stwierdził Putin. 

Zachód już dano zaczął robić Ukrainę antyrosyjską (...) To Zachód wypuścił dżina z butelki - mówił. 

To oni rozpoczęli wojnę. Robiliśmy wszystko, by ich powstrzymać - deklarował Putin.

Putin: Kijów prowadził rozmowy o dostawach broni bez operacją militarną. Zachód cynicznie zdradził swoich ludzi.

Putin: Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, żeby rozwiązać problem Donbasu pokojowo, ale Zachód przygotował inny scenariusz.

Kiedy przywódca Rosji wszedł do sali, wszyscy goście powitali go, wstając z krzeseł.

W moim przemówieniu mówię o zmianie, jaka zaszła na świecie, czasie historycznych wydarzeń, kiedy waży się przyszłość narodu - rozpoczął.

Rozpoczęło się orędzie Putina. Zobacz:

Oczy całego świata zwrócone są na Moskwę - Putin ma zwrócić się nie tylko do Rosjan, ale również do całego świata - tak pisze kremlowska agencja Ria Novosti. Ma skupić się na tzw. "specjalnej operacji", jak Rosjanie nazywają swoją napaść na Ukrainę, być może ogłosi kolejną mobilizację setek tysięcy Rosjan, w ramach przygotowania do przyszłorocznych wyborów złoży też najprawdopodobniej kilka obietnic socjalnych.

Za chwilę rozpocznie się wystąpienie Putina, tymczasem niepokojące informacje napłynęły z Białorusi. Przedstawiciele resortu brony, cytowani przez agencję TASS, twierdzą, że widzą bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa militarnego Białorusi. Źródłem tego zagrożenia mają być duże grupy jednostek armii ukraińskiej. Białorusini mają "zastosować adekwatne środki, by odpowiedzieć na prowokacje", które według nich są bardzo prawdopodobne.

Trudno powiedzieć, co to dokładnie oznacza. Brzmi jednak niepokojąco w kontekście przemówienia Putina, które powinno się za chwilę zacząć.

Na kilka minut przed rozpoczęciem orędzia Putina Kreml wydał komunikat, dotyczący wizyty Joe Bidena w Kijowie i w Warszawie. Oświadczył, że wizyta w Kijowie nie była niczym nadzwyczajnym oraz że będzie z uwagą przyglądał się wydarzeniom w Polsce.

Rok temu 21 lutego Putin ogłosił decyzję o uznaniu samozwańczych republik leżących na wschodzie Ukrainy: donieckiej i Ługańskiej. Trzy dni później rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę.

Około tysiąca gości ma na żywo wysłuchać przemówienia Putina. Ile będzie trwał orędzie? Rosyjska telewizja państwowa zarezerwowała godzinę czasu antenowego, ale to tylko formalność. Przywódca Rosji może mówić tak długo, jak będzie chciał.

Jego najdłuższe przemówienie - wygłoszone jesienią 2018 roku - trwało prawie dwie godziny.

Niewykluczone, że Putin w jakiś sposób odniesie się do wczorajszej wizyty Joe Bidena w Kijowie. Amerykanie poinformowali Rosję kilka godzin przed przyjazdem amerykańskiego prezydenta, więc teraz rosyjski dyktator może chcieć sprawić wrażenie, że Kreml się na to zgodził, a może nawet dał jakieś gwarancje bezpieczeństwa - taka próba przejęcia inicjatywy, po, bądź co bądź, potężnym ciosie, w postaci historycznego gestu Bidena.

"New York Times", powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie, donosi z kolei, że Putin może ogłosić dziś mobilizację kolejnych setek tysięcy Rosjan.

Przywódca Rosji wygłosi orędzie rok po tym, jak wysłał oddziały na wojnę z Ukrainą. Rosyjscy żołnierze wtargnęli na terytorium Ukrainy 24 lutego 2022 roku w ramach - jak to Putin określa - "specjalnej operacji militarnej". "Operacja" ta stała się największą konfrontacją z Zachodem od czasu zimnej wojny.

Eksperci spodziewają się, że Putin przedstawi analizę sytuacji międzynarodowej i swoją wizję rozwoju po tym, jak Zachód nałożył na ten kraj sankcje ekonomiczne.

Orędzie rozpocznie się o godzinie 10:00 czasu polskiego.

Niektórzy członkowie rosyjskiej elity obawiają się, że wojna będzie się dalej przeciągać, drenując zasoby kraju.

Przebywający w kolonii karnej czołowy rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny opublikował w przeddzień rocznicy napaści Rosji na Ukrainę 15-punktowy plan swojej platformy politycznej. Zwraca uwagę, że powodami wojny są problemy polityczne i gospodarcze w Rosji, chęć Putina do utrzymania władzy za wszelką cenę oraz jego obsesja na punkcie historycznego dziedzictwa. Chce on przejść do historii jako "car-zdobywca".

Anonimowy przedstawiciel zachodnich władz, cytowany kilka dni temu przez agencję Reutera, powiedział, że w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyszłość Władimira Putina jako przywódcy Rosji stała się mniej pewna. Jego zdaniem, jeśli Putin wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich w Rosji, które powinny się odbyć w 2024 roku, jest mało prawdopodobne, aby je przegrał. Jednocześnie jednak, obecnie wydaje się mniej możliwe, aby Putin pozostał u władzy po 2030 roku.