Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar twierdzi, że rosyjska armia zaczyna cierpieć na poważne braki dostaw żywności. Wobec niesubordynowanych żołnierzy rosyjskich coraz częściej stosuje się karę wstrzymania racji. Malar twierdzi, że problemy logistyczne Rosjan pogłębiają się, a Moskwa nie zamierza wstrzymywać mobilizacji.

Moskwa nakłada coraz poważniejsze ograniczenia na dostawy żywności dla żołnierzy walczących na froncie - twierdzi Hanna Malar, cytowana przed Radio Swoboda.

Według wiceminister obrony Ukrainy rosyjscy żołnierze w rejonie Swatowa mieli otrzymać informację ze sztabu generalnego, że od września wstrzymane zostaną dostawy żywności dla stacjonującego tam personelu.

Malar zwraca też uwagę na inną kwestię. Zmienia się system karania w rosyjskiej armii, a jedną z najczęściej stosowanych jest obecnie właśnie pozbawienie racji żywnościowych.

W sierpniu 2023 roku niedaleko Pokrowska w zajętej przez okupantów części obwodu zaporoskiego zastosowano wobec niesfornych żołnierzy rosyjskich specyficzną karę. 50 rosyjskich żołnierzy umieszczono w głębokim dole, który sami musieli wykopać za odmowę wykonywania rozkazów. Uwięzieni otrzymywali raz dziennie małe porcje jedzenia.

Malar podkreśla, że mieszkańcy terenów okupowanych, którzy odmawiają kolaboracji z Rosjanami, są karani w podobny sposób.

Rosja ma problem z motywacją żołnierzy

Brytyjskie ministerstwo obrony powołujące się na dane wywiadowcze twierdzi, że morale w armii rosyjskiej jest wyjątkowo niskie. Świadczy o tym między innymi znaczne zwiększenie się liczby wyroków skazujących za odmowę wykonania rozkazów.

"Odmowa walki prawdopodobnie związana jest z obawami wynikającymi z braku wyszkolenia, motywacji i bardzo stresującą sytuacją, w jakiej znajdują się wojska rosyjskie na całym froncie ukraińskim. Część żołnierzy odmówiła walki, a wskaźnik wyczerpania pozostaje wysoki" - pisze brytyjski resort obrony. Rosja prawdopodobnie uzupełni siły, wysyłając na linię frontu kolejne masy słabo wyszkolonych żołnierzy - na tym polegać ma rosyjskie dostosowanie się do sytuacji na froncie.

Dzień wcześniej Brytyjczycy informowali, że relatywnie wysoki żołd i dodatkowe benefity skłonią najprawdopodobniej całe rzesze Rosjan do dołączenia do armii - zwłaszcza tych z rosyjskich obywateli, którzy pochodzą z biedniejszych rejonów. Londyn powątpiewa jednak, by Rosji udało się w pełni uzupełnić straty nową falą rekrutacji.