Jeden Brytyjczyk został zabity w Ukrainie, a drugi zaginął w trakcie działań wojennych – informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii. Jak przekazuje Sky News, obaj mogli walczyć jako ochotnicy wspierający ukraińskie wojsko, chociaż nie zostało to potwierdzone.

Jak przekazało dziś Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii, w Ukrainie zginął jeden obywatel tego kraju, a drugi jest zaginiony.

Nie podano żadnych szczegółów pobytu mężczyzn w Ukrainie. Przypuszcza się, że mogli wspierać ukraińskie wojsko - jako ochotnicy - w obronie kraju. Nie zostało jednak potwierdzone - przekazuje Sky News.

Możemy potwierdzić, że obywatel Wielkiej Brytanii zginął na Ukrainie. Wspieramy jego rodzinę - powiedział rzecznik Biura Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty.

W sprawie drugiego Brytyjczyka rzecznik powiedział: "Wiemy o obywatelu Wielkiej Brytanii, który zaginął na Ukrainie. Jego rodzinę również wspieramy. Zbieramy więcej informacji w jego sprawie". 

Nie przekazano, kiedy Brytyjczyk został zabity i kiedy drugi mężczyzna zaginął. 

Cudzoziemcy pomagają Ukraińcom

Sky News przypomina, że jest wielu cudzoziemców, którzy zdecydowali się przyjechać do Ukrainy, aby przyłączyć się do walki z siłami Władimira Putina. To m.in. brytyjscy weterani. 

Na początku wojny rząd Ukrainy wezwał i poprosił ochotników z całego świata, aby przybyli na Ukrainę i pomogli we wsparciu jej sił zbrojnych w walce z rosyjską inwazją. 

Rząd Wielkiej Brytanii radził, aby ludzie nie podróżowali na Ukrainę, żeby walczyć. Podkreślano, że mogą wspierać Ukrainę na wiele innych sposobów. 

Jednak pewna liczba osób zdecydowała się pomóc ukraińskim siłom zbrojnym. 

W ubiegłym tygodniu dwaj brytyjscy żołnierze, którzy walczyli w szeregach ukraińskiej armii i zostali schwytani przez Rosjan, wystąpili w rosyjskiej telewizji. Poprosili o ich wymianę za prorosyjskiego polityka Wiktora Medwedczuka, który jest przetrzymywany przez ukraińskie władze.