"Język dyplomatyczny na Zachodzie się nie zmienia - cały czas są deklaracje, cały czas są obiecanki, ale czekamy na jakieś czyny" – mówił w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. "Jeżeli NATO będzie cały czas myśleć: "czy może wejdziemy w tę wojnę, czy nie wejdziemy", to ta wojna przyjdzie do NATO" – ostrzegł.

"Język dyplomatyczny na Zachodzie się nie zmienia - cały czas są deklaracje, cały czas są obiecanki, ale czekamy na jakieś czyny" – mówił w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. "Jeżeli NATO będzie cały czas myśleć: "czy może wejdziemy w tę wojnę, czy nie wejdziemy", to ta wojna przyjdzie do NATO" – ostrzegł.
Ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca /Rafał Guz /PAP

Czekamy na jakieś działania, bo czasy się zmieniły - jest wojna - giną ludzie, giną dzieci - mówił Andrij Deszczyca w TVN24, odnosząc się do reakcji państw zachodnich na rosyjską inwazję na Ukrainę. Musimy zmienić ten język, (...) doprowadzić do konkretnych działań przeciwko Rosji - zaapelował.

To, o co prosimy, to zamknięcie nieba albo samoloty - mówił Deszczyca. Damy radę, damy radę sami, mamy pilotów wykształconych - zapewniał. Już do tej pory pokazaliśmy, że możemy bardzo sprawnie wykorzystywać sprzęt wyprodukowany według standardów NATO - zaznaczył.

Według Deszcycy zachodni dyplomaci za długo przyjaźnili się z Rosją i dlatego nie mogą uwierzyć w to, że Rosja może zaatakować Zachód.

Deszczyca był też pytany o słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który zapewniał obywateli, że kraj zostanie odbudowany po rosyjskiej inwazji.

Wierzymy prezydentowi Zełenskiemu, bo jest dzielnym przywódcą, twardym przywódcą. Wierzymy w to, że odbudujemy - deklarował ambasador. Wierzymy w to, że dostaniemy ten fundusz z Unii Europejskiej na odbudowę Ukrainy, o którym mówił premier Morawiecki w Kijowie. Wierzę w to, że inne państwa się do tego dołączą - wyliczał.