Nierównomierny rozrzut, większe zużycie, spadek celności ognia i zmniejszony zasięg. Jeden z rosyjskich kanałów telegramowych informuje o badaniach ładunków do pocisków 152 mm dostarczanych Rosji przez Koreę Północną. Rosyjscy artylerzyści mają skarżyć się na fatalną jakość sprowadzanej amunicji.

O rosyjskich problemach z północnokoreańską amunicją informuje serwis Defence Express powołujący się na publikacje jednego z większych militarnych kanałów telegramowych w Rosji.

Rosyjskich artylerzystów do przeprowadzenia inspekcji amunicji miały skłonić systematycznie notowane różnice w zasięgu pocisków z KRLD. Wyniki badań wykazały zastosowanie różnych typów prochu w rożnych próbkach. Problem w tym, że w zależności od zastosowanego prochu - taki ładunek zmienia swoją masę.

Co więcej, nie każdy ładunek wyposażono w tzw. odmiedzacz - czyli drut ołowiany, który ma zmniejszyć pokrywanie się lufy wyrzutni miedzią. Niektóre z ładunków nosiły też ślady otwierania hermetycznie uszczelnionych osłon.

W praktyce, takie defekty mogą wywołać poważne problemy na polu walki. Mówimy o nierównomiernym rozrzucie pocisków oznaczającym spadek celności ognia. To z kolei pociąga za sobą znaczny wzrost kosztów użytkowania takiej amunicji, bo pocisków trzeba wystrzeliwać więcej... co z kolei powoduje dalsze straty. Większa ilość wystrzeliwanych pocisków oznacza większe zużycie broni. Jak podaje Defence Express - brak pozornie banalnego elementu jakim jest miedziany drut wywołuje swoiste błędne koło strat, awarii i wzrostu kosztów użytkowania sprzętu wojskowego. A drutu nie ma ponieważ, pracownicy fabryk w Korei Północnej prawdopodobnie kradną go na potęgę. Tymczasem, jak we wszystkich systemach opartych na "gospodarce planowej", kontrola jakości produktu w Korei Płn. nie stoi na najwyższym poziomie.

Oczywiście każda taka amunicja, nawet wadliwa, jest nadal śmiercionośna - pisze DE. W przypadku pocisków artyleryjskich mówimy jednak o olbrzymich ilościach zużywanej amunicji. Wyrywkowe kontrole wykazały wady w samych ładunkach. W przypadku amunicji mamy do czynienia też z pociskiem i detonatorem. A tu wymagania jakościowe są niemniejsze. 

Według ostrożnych szacunków Pjongjang wysłał Moskwie około 1 mln. pocisków artyleryjskich.