„USA opowiadają się za końcem tej wojny, ale na sprawiedliwych warunkach; będziemy nadal wspierać Ukrainę” – powiedział prezydent USA na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Joe Biden dodał, że „Rosja chce wymazać swojego suwerennego sąsiada z mapy” i ogłosił, że Ukraina otrzyma od USA nowy pakiet pomocy humanitarnej i żywnościowej wart 2,9 mld dolarów.

Zamiarem Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie jest wymazanie jej z mapy świata, a jej stawką prawo Ukraińców do istnienia jako narodu - mówi prezydent USA Joe Biden w wystąpieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w Nowym Jorku.

Postawmy sprawę jasno: stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ najechał na swojego sąsiada, próbując wymazać suwerenne państwo z mapy świata - stwierdził Biden. Jak dodał, zarówno słowa Putina, jak i odkrywane zbrodnie, w tym ostatnio masowe groby w Iziumie, świadczą o zamiarach Rosji w tej wojnie.

Ta wojna jest po to, by unicestwić prawo Ukrainy do istnienia jako państwa i do istnienia Ukraińców jako narodu. Gdziekolwiek mieszkasz, w cokolwiek wierzysz, to powinno zmrozić krew w twoich żyłach - oznajmił prezydent USA.

Biden stwierdził też, że Rosja powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne. Nie można realizować ambicji imperialnych bez konsekwencji, bo to wtedy ryzykujemy wszystko to, co reprezentuje ONZ - podkreśli.

"Nikt nie jest w stanie wygrać wojny jądrowej"

Nie dalej jak dziś prezydent Putin wysunął groźby nuklearne wobec Europy, mając w rażącej pogardzie odpowiedzialność wynikającą z reżimu nieproliferacji (broni atomowej) - powiedział Biden, odnosząc się do Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Jak dodał, Rosja sprzeniewierza się kluczowym zasadom tego układu.

Nikt nie jest w stanie wygrać wojny jądrowej i nigdy nie może do niej dojść - powiedział Biden.

Odniósł się też do ogłoszonej przez Rosję częściowej mobilizacji oraz planowanych pseudoreferendów na okupowanych terytoriach Ukrainy.

Kreml organizuje fikcyjne referenda, by zaanektować części Ukrainy, co jest skrajnie znaczącym pogwałceniem Karty Narodów Zjednoczonych, a świat powinien ocenić to jako skandaliczne działanie - powiedział prezydent. 

Pomoc dla Ukrainy

Mówiąc o planowanych przez Rosję pseudoreferendach na okupowanych terytoriach Ukrainy, stwierdził, że jest to "skrajnie znaczące pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych".

Biden zaznaczył, że USA opowiadają się za końcem wojny na Ukrainie, ale tylko na sprawiedliwych warunkach. Na warunkach, do których przestrzegania wszyscy się zobowiązaliśmy: że nie można zająć siłą terytorium innego państwa. Jedynym krajem, który stoi temu na przeszkodzie, jest Rosja - oświadczył Biden.

Zapowiedział, że USA będą kontynuować wspieranie Ukrainy, by mogła się bronić, i wezwał wszystkie państwa członkowskie ONZ, by sprzeciwiły się rosyjskiej próbie wywrócenia porządku międzynarodowego opartego na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych, którą - jak przypomniał - podpisały nie tylko demokracje.

Biden opowiedział się też za "bardziej inkluzywną" ONZ, a także za zwiększeniem liczby stałych i niestałych członków Rady Bezpieczeństwa oraz ograniczeniem prawa weta.

Mówiąc o kryzysie żywnościowym, do którego przyczyniła się rosyjska inwazja, Biden ogłosił nowy, wart 2,9 mld dolarów pakiet pomocy humanitarnej i żywnościowej, w dodatku do 6,9 mld zadeklarowanych wcześniej. Według Białego Domu pieniądze te mają "ratować życie za pomocą interwencji kryzysowych i inwestycji w średnio- i długoterminową pomoc żywnościową" dla najbardziej narażonych regionów świata, zwłaszcza Rogu Afryki.

Biden krytykuje Chiny

Biden odniósł się też do rywalizacji z Chinami, oznajmiając, że USA "nie szukają konfliktu ani zimnej wojny" z Pekinem i nie wymagają od innych państw, by opowiadały się po którejś ze stron. Mimo to USA będą "promować wizję wolnego, otwartego i bezpiecznego świata" - dodał.

Prezydent zaznaczył, że model rozwoju i inwestycji oferowany przez USA i G7, będący alternatywą dla chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku, ma na celu "nie kreowanie zależności, ale samowystarczalności".

Biden skrytykował też postawę Chin wobec walki ze zmianami klimatycznymi i ich wycofanie się ze współpracy z USA w tej sprawie. Dyplomacja klimatyczna nie jest przysługą wyświadczaną Stanom Zjednoczonym ani innym państwom, a odejście od niej szkodzi całemu światu - zaznaczył. Chwalił jednocześnie przyjęty w tym roku przez Kongres USA rekordowy pakiet inwestycji, wart 369 mld dol., w walkę ze zmianą klimatu jako "globalny gamechanger". Dodał jednak, że świat musi szybko podjąć podobne kroki.

Częściowa mobilizacja w Rosji

Prezydent Rosji ogłosił, że podpisał dekret o częściowej mobilizacji w Rosji. Działania mobilizacyjne rozpoczną się dzisiaj, 21 września.

Aby chronić nasz kraj i ludzi, używamy wszystkich dostępnych nam środków - zapowiedział rosyjski prezydent. 

Zgodnie z dekretem, służbie będą podlegali tylko obywatele, którzy znajdują się w rezerwie. Przede wszystkim chodzi o tych, którzy służyli w siłach zbrojnych, posiadają wojskowe specjalizacje i doświadczenie. Poborowi będą musieli przejść szkolenie. 

NIE PRZEGAP: Protesty w Rosji przeciw mobilizacji. Pierwsze zatrzymania, prokuratura straszy więzieniem