​Białoruś po raz pierwszy wyprzedziła Niemcy w dostawach towarów do Rosji - podaje Bloomberg, zaznaczając, że Mińsk stał się jednym z głównych beneficjentów zerwania stosunków krajów UE z Moskwą. Zachód nałożył na Rosję liczne sankcje po tym, jak kraj zaatakował Ukrainę.

Jak podaje Bloomberg, w kwietniu po raz pierwszy w historii Białoruś dostarczyła do Rosji więcej towarów niż Niemcy. Wartość eksportu wzrosła o ponad 100 proc. i wyniosła ok. 1,5 mld dolarów. Dla porównania, niemiecki eksport spadł do ok. 800 mln dolarów.

Łącznie dostawy do Rosji z krajów partnerskich, które stanowiły prawie połowę importu w 2021 roku, były w kwietniu niższe o ok. 40 proc. niż przed rokiem. Eksport ograniczyły nawet Chiny, które były krytyczne wobec sankcji na Moskwę. W styczniu wartość eksportu z Państwa Środka do Federacji Rosyjskiej szacowany był na 7,4 mld dolarów, a na koniec kwietnia było to 3,7 mld dolarów.

Według Otkritie Banku cały import zagraniczny do Rosji mógł spaść w kwietniu do ok. 5 mld dolarów, wobec 27 mld dolarów rok wcześniej.

Rynek praktycznie się załamał. Dziś bardzo trudno jest sprowadzić ładunek z Europy, czasami jest to prawie niemożliwe - powiedział Bloombergowi Andriej Pobieżimow, szef międzynarodowego działu logistyki firmy kurierskiej SDEK.

Rozmówcy Bloomberga mówią, że jeszcze większym problemem niż same dostawy towarów, są kwestie płatności. Unia Europejska nałożyła bowiem liczne sankcje na rosyjski sektor finansowy.

Przed rosyjską gospodarką stoją spore wyzwania. Fabryki np. samochodów nie są w stanie sprowadzić komponentów. Problemy są nawet z papierem - zabrakło wybielacza i w niektórych miejscach sprzedawane są żółte kartki do drukarek. Rosja poszukuje alternatywnych ścieżek dostaw i partnerów handlowych. Firmy próbują zorganizować nowe linie transportowe np. z Wietnamu lub Turcji.