Sześć wojskowych armatek wodnych zaczęło polewać wodą pod wysokim ciśnieniem przegrzewający się reaktor nr 3 w elektrowni Fukushima I w Japonii - podała agencja Kyodo. Wcześniej śmigłowce zrzuciły na reaktor tony wody morskiej.

Zobacz również:

  • Śmigłowce wojskowe kontynuują akcję zrzucania wody morskiej na przegrzewający się reaktor nr 3 w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima I. Japońscy specjaliści próbują w ten sposób nie dopuścić do stopienia się prętów paliwowych. Wiele obaw budzi wciąż sytuacja w reaktorze numer 4, gdzie przegrzewa się silnie radioaktywne, zużyte paliwo jądrowe. Eksperci obawiają się, że w skrajnej sytuacji mogłoby dojść do wznowienia reakcji łańcuchowej. więcej

Operator elektrowni, firma TEPCO, podała, że po rozpoczęciu operacji poziom promieniowania wzrósł.

Ekipy próbują ochłodzić przegrzany zbiornik ze zużytymi rdzeniami paliwowymi w reaktorze nr 3, z którego mogą wydobywać się materiały radioaktywne. Jest to jedynym reaktor, którego paliwo zawiera pluton.

Wcześniej telewizja NHK informowała, że w związku z wysokim promieniowaniem armatki trzeba było wycofać z siłowni.

W nocy czasu polskiego dwa śmigłowce wojskowe przez 12 minut zrzuciły po cztery pojemniki z wodą morską na reaktor nr 3. Każdy z pojemników zawierał 7,5 tys. ton wody morskiej - pisze agencja Kyodo.

Śmigłowce były gotowe już wcześniej wczoraj, jednak akcja nie doszła do skutku ze względu na podwyższone promieniowanie.

Zachodzi obawa, że z reaktora nr 3 mogła się wydostać para radioaktywna. Według TEPCO, reaktor nr 3 wykazuje najwyższy poziom promieniowania. W mieszczącym go budynku nastąpił w poniedziałek wybuch.