Organizujący Wimbledon All England Lawn Tennis Club poinformował w oświadczeniu, że zawodnicy z Rosji i Białorusi nie będą mogli uczestniczyć w tegorocznej edycji prestiżowego wielkoszlemowego turnieju. Decyzja ma związek ze zbrojną agresją tych krajów na Ukrainę.

Wcześniej All England Lawn Tennis Club informował, że prowadzi rozmowy z rządem brytyjskim w sprawie udziału graczy z Rosji i Białorusi. 

AELTC w dzisiejszym komunikacie przekazał, że ma swoją rolę do odegrania w działaniach mających na celu "ograniczenie globalnych wpływów Rosji".

Szef All England Lawn Tennis Club Ian Hewitt przyznał, że jest mu przykro, iż zawodnicy muszą ponosić konsekwencje działań przywódców rosyjskiego reżimu.

Dodał, że alternatywne decyzje były rozważane. "Ale mają na uwadze prestiż rozgrywek, to jak ważne jest, aby nie pozwolić na wykorzystanie sportu do promowania rosyjskiego reżimu i obawy dotyczące bezpieczeństwa publicznego, zawodników i ich rodzin, nie uznaliśmy za stosowne, by podjąć jakąkolwiek inną decyzję" - podkreślił Hewitt.

Jak dodał, jeśli okoliczności zmienią się znacząco do czerwca, organizatorzy "zastanowią się nad odpowiednią reakcją".

Rosjanie i Białorusini mają też zakaz startu we wszystkich innych imprezach tenisowych na terenie Wielkiej Brytanii.

Środowa decyzja oznacza, że w Wimbledonie zabraknie m.in. drugiego w rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa i ósmego Andrieja Rublowa. Najwyżej notowaną Rosjanką na liście WTA jest 15. Anastazja Pawliuczenkowa. Na czwartym miejscu jest sklasyfikowana Białorusinka Aryna Sabalenka.

Po inwazji na Ukrainę władze tenisa zabroniły Rosji i Białorusi udziału w międzynarodowych rozgrywkach drużynowych. Gracze z tych krajów mogą jednak - tak, jak do tej pory - brać udział w turniejach, chociaż bez flagi przy nazwisku.

ATP krytykuje organizatorów Wimbledonu

Mniej więcej dwie godziny po komunikacie gospodarzy londyńskiej imprezy, oświadczenie w sprawie ich decyzji wydała ATP (związek, który organizuje męskie rozgrywki i ma dbać o interesy zawodników).

Jak podkreślono w piśmie ATP, organizacja stanowczo potępia rosyjski atak i solidaryzuje się z ofiarami trwającej wojny, ale nie popiera wykluczenia sportowców z krajów agresorów.

"Nasza dyscyplina działa w oparciu o fundamentalne zasady zasług sportowych i sprawiedliwości, według której zawodnicy rywalizują indywidualnie, aby wywalczyć miejsce w turniejach na podstawie rankingów ATP. Mamy przekonanie, że dzisiejsza decyzja Wimbledonu i LTA o wykluczeniu tenisistów z Rosji i Białorusi z tegorocznego etapu na brytyjskich kortach trawiastych jest niesprawiedliwa i ma potencjał stworzenia szkodliwego precedensu. Dyskryminacja na podstawie narodowości jest pogwałceniem naszej umowy z Wimbledonem, w myśl której dopuszczenie zawodników do imprezy zależy wyłącznie od rankingów ATP" - podkreślono.

O dalszych działaniach ATP w tej sprawie mają wkrótce zdecydować członkowie rady nadzorczej.

"Warto podkreślić, że zawodnicy z Rosji i Białorusi będą w dalszym ciągu występować w turniejach ATP pod neutralną flagą" - dodano.