Łukasz Kubot uległ Ricardasowi Berankisowi 2:6, 4:6, 3:6 w meczu pierwszej rundy Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. Tym samym polscy tenisiści przegrywają z Litwinami 0:1. W drugim dzisiaj pojedynku mierzą się Jerzy Janowicz i Laurynas Grigelis. Stawką meczu jest awans do Grupy Światowej.

Dzisiejszy mecz był pierwszą konfrontacją 163. w rankingu ATP Kubota z 76. na światowej liście Berankisem. Kibicom najdłużej pozostanie zapewne w pamięci piąty gem trzeciego seta, który był najbardziej zaciętym fragmentem meczu. Rozstrzygnął go na swoją korzyść - podobnie jak całe spotkanie - wyżej notowany z zawodników.

Kapitan biało-czerwonych tonował nastroje

Na podstawie analizy pozycji rankingowych zawodników z obu drużyn oraz doświadczenia w występach w Grupie I Strefy Europejsko-Afrykańskiej, faworytem meczu wydawali się być Polacy. Biało-czerwoni już trzeci raz z rzędu grają na tym poziomie rozgrywek, Litwini - po raz pierwszy.

Mimo to kapitan naszej reprezentacji Radosław Szymanik tonował przed meczem nastroje. To, że mamy przewagę rankingową, nie znaczy, iż Litwini przyjdą, położą się na korcie i się poddadzą. Na pewno zrobią wszystko, by jak najbardziej uprzykrzyć nam życie - podkreślał.

Na sobotę zaplanowano tylko grę deblową, w której Łukasz Kubot i Marcin Matkowski zmierzą się z Laurynasem Grigelisem i Lukasem Mugeviciusem. W niedzielę natomiast Jerzy Janowicz zagra z Ricardas Berankisem, a Kubot - z Grigelisem.

Zwycięzca meczu w Płocku w lipcu zagra w drugiej rundzie z Ukrainą.

(edbie)