Iga Świątek w wielkim stylu awansowała do finału wielkoszlemowego French Open. Polka pokonała Darię Kasatkinę 6:2, 6:1 i o tytuł powalczy z Amerykanką Cori Gauff. Świątek zdradziła jakiej muzyki słucha przed meczem.

Świątek powiedziała w czasie wywiadu po meczu, że robi wszystko, by nie myśleć o stawce każdego pojedynku. Staram się podchodzić do każdego meczu tak samo. Nie mogę myśleć, że to najważniejsze starcie w sezonie, bo będę bardziej spięta. Słucham muzyki, gdy wchodzę na kort. Dziś słuchałam Led Zeppelin. Naprawdę mnie to nakręca - zdradziła Świątek.

Polska tenisistka wspomniała, że inspiracją na korcie jest dla niej Rafael Nadal. Inspiruje mnie w każdym aspekcie - na korcie i poza nim. Jest przyjazną osobą, która zawsze powie "cześć". Sukcesy nie zmieniły go jako osoby. Na korcie robi nieprawdopodobnie rzeczy. Oglądałam go w czasie Australian Open i byłam niesamowicie zbudowana - stwierdziła.

Finał z Amerykanką

Zwycięstwo z Kasatkiną było 34. z rzędu zwycięskim pojedynkiem 21-letniej raszynianki. Oznacza to drugą najdłuższą serię od 2000 roku. Poprzednie stulecie serią 35 zwycięstw zakończyła Amerykanka Venus Williams, a również 34 triumfy w 2013 roku odnotowała jej młodsza siostra - Serena.

Jestem zadowolona ze swojego występu, bo gram coraz solidniej, coraz lepiej z meczu na mecz. Czuję się bardziej świeża niż na początku. Przeszłam najbardziej stresujący etap i w pewnym sensie się rozkręciłam - powiedziała Świątek.

Jej finałową rywalką będzie Cori Gauff (nr 18.). 18-letnia Amerykanka wygrała z Martiną Trevisan 6:3, 6:1. Włoszka w drugiej rundzie wyeliminowała Magdę Linette.

Cieszę się, że dobrze sobie radzi, bo zawsze ciążyła na niej wielka presja jako potencjalnie nowej gwieździe. Z roku na rok gra coraz lepiej, a ma dopiero 18 lat - powiedziała Świątek o najbliższej rywalce.

Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego nie ma specjalnego planu przygotowań do decydującego meczu turnieju. Staram się skupiać na finałach tak, jak na innych meczach. Oczywiście wywołują one większy stres, ale mam świadomość, że rywalka też się stresuje, więc staram się nie panikować z powodu swojego - powiedziała Polka.

Postaram się po prostu nie myśleć o tenisie, ale wiem, że będzie ciężko. Nie mogę też robić niczego, co będzie kosztowało wiele energii, więc pewnie po prostu przejdę się do parku - dodała.

Sobotni finał rozpocznie się o godzinie 15.00.