Wielka Brytania gotowa jest do wprowadzeni strefy zakazu lotów w Libii. Wygląda jednak na to, że nie godziny, a raczej dni upłyną zanim samoloty RAF-u wzniosą sie w powietrze. Brytyjski premier jako pierwszy wezwał do utworzenia strefy zakazu lotów nad Libią, ale po ogłoszeniu rezolucji Rady Bezpieczeństwa politycy na Wyspach zachowują niezwykłą ostrożność.

Również doświadczeni wojskowi dowódcy przestrzegają, ze sytuacja w Libii po interwencji z zewnątrz może stać się jeszcze bardziej skomplikowana.Wprowadzenie jedynie strefy zakazu lotów doprowadzi do impasu - mówi były dowódca brytyjskiej armii Lord Danatt. Kadafi stanie sie niepokonany, jednocześnie rebelianci nie będą mogli odnosić zwycięstw. To może doprowadzić nawet do podziału kraju.

Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ o tym nie mówi, ale wielu brytyjskich komentatorów podkreśla że Zachód ma moralne prawo do usunięcia pułkownika Kadafiego. Bardziej sceptyczne glosy podkreślają, że nawet atakowanie libijskich pozycji z powietrza i paraliżowanie dostaw broni nie odniesie takiego skutku. Podobnie było w Bośni, podobnie na początku lat dziewięćdziesiątych

ubieglego stulecia w Iraku.