Bundeswehra wysłała jednostkę spadochronową po swoich rodaków rozproszonych po ogarniętej wojną domową Libii. Prawie trzystu uratowanych Niemców wróciło już do ojczyzny. Emocje sprawiły, że tej powietrznej podróży towarzyszyły łzy uratowanych i ratowników. O tym, że żołnierze płakali powiedział jeden z dowódców.
150 żołnierzy z jednostki skoczków spadochronowych na akcję pod kryptonimem "Pegaz" wysłali dowódcy Bundeswehry. Samolot krążył po Libii i lądował mimo nie do końca pewnej sytuacji. Zwierzchnicy podkreślali, że ryzyko było ogromne. Z kilku miejsc trzeba było zabrać 300 osób. Żołnierze opowiadali, że gdy samolot wylądował, ludzie walczyli o wejście.
Miejsca na pokładzie wystarczyło dla wszystkich. Ostatnim rejsem wrócili inżynierowie i pracownicy koncernów paliwowych.
