"Skontaktował się z nami przedstawiciel Kadafiego, który chciał negocjować warunki jego odejścia. Odrzuciliśmy je. Nie negocjujemy z kimś, kto przelał libijską krew i nadal to robi. Dlaczego mielibyśmy mu zaufać" - powiedział rzecznik Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Gheriani.

Źródła w Radzie, na które powołuje się agencja Reutera, twierdzą, iż słyszały o propozycji przekazania przez Kadafiego władzy przewodniczącemu parlamentu i opuszczeniu Libii z zagwarantowaną wcześniej sumą pieniędzy.

Wcześniej w przemówieniach Kadafi wzywał swoich sojuszników do walki i zapewniał, że nigdy nie opuści Libii. Telewizja Al-Arabija podała, że również we wtorek libijski rząd zaprzeczył jakoby rozmawiał rebeliantami. Libijski rząd ani przedstawiciele Kadafiego nie komentowali tych doniesień. Syn libijskiego przywódcy oświadczył w jednej z arabskich telewizji, że jeśli jego ojciec odejdzie, Libia pogrąży się w wojnie domowej.

Przewodniczący Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Dżalil oświadczył w rozmowie z Al-Arabiją: Teraz pierwszym żądaniem jest, by ogłosił swoje odejście, tylko wtedy być może Libijczycy przestaną ścigać go za zbrodnie.