Dziś mija tydzień od rozpoczęcia międzynarodowej interwencji zbrojnej przeciwko reżimowi Kaddafiego w Libii. W ubiegłą sobotę o 17.45 francuskie lotnictwo pierwsze zbombardowało oddziały dyktatora szturmujące Bengazi - bastion libijskiej opozycji.

Bombardowania międzynarodowej koalicji sprawiły, że nie tylko odparty został atak sił Kaddafiego na Bengazi, ale również rebelianci rozpoczęli kontrofensywę - zdobyli miasto Adżdabija, które znajduje się na drodze do Trypolisu.

Kłopot polega na tym, że oddziały opozycji są, według ekspertów, słabo zorganizowane i uzbrojone. Konflikt może więc trwać dosyć długo. Dlatego też Francja i Wielka Brytania mają w najbliższym czasie zaproponować dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, choć nie ma na razie na ten temat szczegółów.

Tak czy inaczej, jak podkreśla większość paryskich komentatorów, interwencja zbrojna znacznie utrudniła najemnikom Kaddafiego kontynuowanie rozpoczętych wcześniej mordów na cywilach popierających cywilach.