Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania porozumiały się w sprawie przywódczej roli NATO w operacji w Libii - poinformował Biały Dom. Francja była przeciwna dowódczej roli dla Sojuszu, argumentując, że zniechęci to do operacji kraje arabskie.

Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe zwrócił uwagę w poniedziałek, że operacji libijskiej dowodzonej przez NATO sprzeciwiają się kraje arabskie, choć sojusz mógłby uczestniczyć w "planowaniu i prowadzeniu" operacji - pisze agencja Reutera.

Interwencji w Libii sprzeciwia się będąca członkiem sojuszu Turcja. Premier tego kraju Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Ankara chce jak najszybszego zakończenia operacji międzynarodowej przeciwko siłom Muammara Kadafiego, tak aby to Libijczycy mogli decydować o swojej przyszłości.