Francusko-brytyjskie apele i groźby pod adresem bliskiego otoczenia Kaddafiego przynoszą rezultaty - reżim libijskiego dyktatora pęka od wewnątrz. Tak francuskie media komentują ucieczkę szefa libijskiej dyplomacji do Wielkiej Brytanii. Ujawniają też szczegóły ucieczki innego współpracownika dyktatora.

Media sugerują , że bunt opozycji w Libii pomogły zorganizować francuskie służby wywiadowcze po ucieczce do Paryża innego bliskiego współpracownika Kaddafiego - szefa protokołu reżimu w Trypolisie i byłego generała libijskiego lotnictwa Nuriego El-Mismariego.

Oficjalnie przybył on do Francji w październiku na leczenie. Zamiast w szpitalu przybywał jednak pod ochroną francuskich służb w jednym z luksusowych paryskich hoteli i (prawdopodobnie) przekazał Francji tajne informacje na temat sił zbrojnych dyktatora.

Według mediów niedługo potem odbyła się w Paryżu narada francuskich służb wywiadowczych z libijskimi opozycjonistami, którzy później byli przywódcami powstania w Bengazi. Nie wysyłajcie sił lądowych, trzeba po prostu uziemić lotnictwo Kaddafiego - mówił El-Mismari na konferencji prasowej w Paryżu na początku marca. Tak też zrobiono.